Szef MSI nie żyje. Nieszczęśliwy wypadek?
Chociaż o takich wydarzeniach nie chcielibyśmy pisać nigdy, to niestety dzisiejszy dzień rozpoczynamy od przykrych informacji.
56-letni Charles Chiang, generalny menadżer i CEO popularnego MSI, zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach - wiemy tylko tyle, że około godziny 14:00 lokalnego czasu zaalarmowana głośnym dźwiękiem ochrona znalazła go przed budynkiem firmy, z którego ewidentnie spadł.
Upadek z 7. piętra okazał się tragiczny w skutkach, bo choć odpowiednie służby błyskawicznie zjawiły się na miejscu, to życia mężczyzny niestety nie udało się uratować.
Nie da się ukryć, że okoliczności tego wydarzenia są nieco tajemnicze (szczególnie że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy osoba z branży wypada z budynku w tym regionie!), a do tego MSI jak na razie ich nie komentuje.
Najpewniej dlatego, że w grę wchodzą wszystkie możliwe scenariusze, tj. samobójstwo, zabójstwo oraz nieszczęśliwy wypadek, więc odpowiednie służby muszą najpierw dokładnie wszystko sprawdzić, zanim zdecydują się na podanie oficjalnych przyczyn śmierci Chianga, związanego z MSI od przeszło dwóch dekad.
Pan Chiang był szanowanym liderem w rodzinie MSI i pomógł utorować drogę do sukcesu marki. Jesteśmy głęboko zasmuceni tą wiadomością i opłakujemy stratę Pana Chianga. Będzie go mocno brakować całemu zespołowi.
Przypominamy, że Charles Chiang był absolwentem Instytutu Elektroniki w Uniwersytecie Jiao Tong, od stycznia 2019 roku pełnił funkcję CEO MSI, przyczyniając się do dużej poprawy odnotowanej przez firmę w segmencie sprzętu desktopowego, a wcześniej pełnił funkcję Yangzhi Technology Associate oraz generalnego menadżera działu Manager of MSI Desktop Platform Business.
Mówiąc krótko, był ogromnie doświadczonym pracownikiem i jego śmierć to z pewnością ogromna strata nie tylko dla MSI, ale i całej branży. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko złożyć kondolencje jego rodzinie, bliskim i współpracownikom, a także czekać na oficjalne stanowisko dotyczące jego śmierci.
Daniel Górecki - ITHardware.pl