Reklama

Tfue powrócił na Twitcha

​Turner oficjalnie zakończył swoją krótką przerwę w regularnych streamach. Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami, 1 października odbyła się jego pierwsza transmisja. Teraz pojawia się już tylko pytanie, jakie są jego dalsze plany.

Chociaż Tfue nie wykręcił po powrocie liczb, jakie widzieliśmy przy okazji wielu innych tego typu sytuacji, jego przerwa nie trwała tak długo. Przyszła jednak znienacka i trwała przez blisko miesiąc.

Konkretnych powodów tej przerwy nie znamy. Nie ulega jednak wątpliwości, że Turner miał ostatnio sporo na głowie. Wszystko zaczęło się od pozwu przeciwko FaZe Clanowi. Chociaż dalej odnosił sukcesy na platformie, a po odejściu Ninjy został jej największym streamerem, niedawno stwierdził, że nie jest szczęśliwy i potrzebuje chwili relaksu.

Reklama

Wczoraj wyglądał na wypoczętego i gotowego do grindu. Większość widzów zaczyna się w rezultacie zastanawiać, jaki jest jego plan na nadchodzące miesiące. Do nowego sezonu w Fortnite, który powinien przynieść z powrotem wielu widzów do tej kategorii, zostały niecałe dwa tygodnie. Turner niejednokrotnie sugerował jednak, że chciałby spróbować pójść również w innym kierunku, przetestować tzw. "variety".

Ostatnio tę samą możliwość zaczął rozważać Myth, inny, popularny streamer Fortnite’a. Zyskał sobie sporo fanów na Reddicie, widownia rosła, ale wciąż regularnie trafiał na komentarze, że gdyby zmienił grę, oglądałoby go więcej ludzi. Wczorajszą transmisję z Fortnite’a zakończył więc wcześniej i włączył tytuł single player. Mówił, że chce spróbować grać w różne produkcje i aktywnie szuka tego, co nadawałoby się do przechodzenia na streamach.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy