Toyota Masters: AGO z kolejnym punktem, Kinguin czeka
Zawodnicy Kinguin ma za sobą wszystkie spotkania w ramach fazy grupowej Toyota Master Bangkok. AGO Esports dołożyło w trzecim meczu kolejny punkt.
Następnym przeciwnikiem AGO w walce o punkty w grupie A było TeamOne. Przed tym pojedynkiem Brazylijczycy zaliczyli dwie porażki. Na pierwszej mapie gracze z Ameryki Południowej stawili opór przeciwnikowi, za sprawą czteropunktowej serii wygrywając połowę wynikiem 8:7. Zmiana stron sprawiła, że dystans między zespołami się zwiększył. Polacy bardzo rzadko zdołali bowiem zaskoczyć oponenta atakiem. Taki stan rzeczy utrzymał się do końca.
Na overpass gra „Jastrzębi” w roli terrorystów wyglądała dużo lepiej. Mianowicie polska formacja zdołała wygrać dziesięć punktów. Gdy „One” przeniosło się na stronę atakującą, szybko doprowadziło do wyrównania (10:10). Ostatnie słowo należało jednak do Damiana „Furlana” Kisłowskiego i spółki, gdyż dzięki dobrej końcówce zgarnęli oni punkt do tabeli grupy.
AGO Esports – TeamOne 1:1 (9:16 – inferno, 16:11 – overpass)
O życie w grupie B grało z kolei Kinguin. W teorii ich zadanie było trudne, ponieważ naprzeciw mistrzów Polski stanęło Heroic. Pierwsza mapa pokazała jednak, iż podopieczni Mariusza „Loorda” Cybulskiego są w stanie grać na wysokim poziomie. Od początku „Pingwiny” kontrolowały przebieg mapy, pozwalając przeciwnikowi zdobyć zaledwie cztery „oczka” na swoje konto.
Wydawało się, że Polacy pójdą za ciosem. Podczas walki na trainie drużyna na czele z Wiktorem „TaZem” Wojtasem kontrolowała przebieg gry, prowadząc w pierwszym momencie 10:5. Druga połowa odwróciła sytuację. Skandynawowie przejęli inicjatywę, doprowadzając do dogrywki, by w niej przypieczętować zwycięstwo na placu gry. Tym samym Kinguin musi teraz czekać na wyniki innych ekip w kontekście rywalizacji o ćwierćfinał zmagań.
Kinguin – Heroic 1:1 (16:4 – nuke, 17:19 - train)
Patryk Głowacki