Twitch banował streamerów po fałszywych zgłoszeniach
W Stanach Zjednoczonych trwa polityczna bitwa o to, który z kandydatów partii demokratycznej stanie w szranki z Donaldem Trumpem w wyborach prezydenckich. Ubiegłej nocy odbyła się kolejna debata, a osoby retransmitujące ją - legalnie - w serwisie Twitch zostały wkrótce zbanowane.
Wszystko to w ramach standardowych zgłoszeń wystosowanych do serwisu w ramach amerykańskiej ustawy Digital Millennium Copyright Act (DMCA) z 1998 roku. Problem polega na tym, że takie zgłoszenie wysłać może niemal każdy, a banicja wydaje się być natychmiastowa - bez weryfikacji.
Jeden ze streamerów - BadBunny - podał więcej szczegółów. Wniosek DMCA w jego przypadku pochodził od organizacji pod nazwą Praxis Political Legal, działającej rzekomo na polecenie telewizji CBS News, która transmitowała debatę w telewizji. Jak na razie wszystko brzmi w porządku.
Teraz czas na problemy: oficjalna strona Praxis Political Legal nagle zniknęła z sieci, gdy tylko zainteresowali się nią internauci zaalarmowani przez streamerów. Próby wysłania wiadomości na podane adresy email kończyły się na komunikatach, że takie skrzynki pocztowe nie istnieją.
Głos zabrali przedstawiciele serwisu Twitch, którzy pomiędzy wierszami przyznali, że najpierw zbanowali użytkowników "z automatu", a za weryfikowanie zgłoszeń zabrali się dopiero, gdy okazało się, że coś jest nie tak. Jak wyjaśniono, wnioski od Praxis Political Legal były fałszywe.
Sprawa zakończyła się więc dobrze, lecz służy także za kolejny argument w coraz głośniejszej krytyce pod adresem serwisu. Ten już od dawna atakowany jest z wielu kierunków za brak jakiekolwiek ochrony streamujących czy też za wyjątkowo nierówne traktowanie użytkowników w kwestii banów.