Reklama

Twórcy Battlefield V krytykowani za rezygnację z większego wspierania gry

​EA DICE zamierza zakończyć wspieranie Battlefielda V na większą skalę, a finalny większy update trafi do produkcji za kilka miesięcy. Z tej decyzji najbardziej niezadowoleni są gracze, którzy wylali na studio falę hejtu.

Battlefield V latem (najpewniej w czerwcu) dostanie ostatnią dużą aktualizację. I chociaż dostępna od dwóch lat gra będzie otrzymywać cotygodniowe wyzwania, w tym nagrody w postaci wirtualnej waluty, dzięki której odblokujemy dodatkowe skórki do broni czy postaci, to o większych wydarzeniach w postaci wojny na Pacyfiku, a także nowych mapach należy zapomnieć. Powrócą za to serwery #FridayNightBattlefield, jak również czwartkowe podsumowania dotyczące Battlefielda. Ponadto EA DICE nie zamierza rezygnować z walki z cheaterami i chce rozwijać swój system antycheat, żeby fani czerpali z tytułu większą przyjemność.

Reklama

Decyzja EA DICE nie spodobała się graczom, którzy w ostry sposób skrytykowali ją w internecie. Fani twierdzą, że koniec wsparcia nadchodzi za wcześnie, ponieważ sam proces rozwoju szedł niezwykle wolno i pominięto niektóre wątki, m.in. front wschodni, wliczając do tego wojnę na terenie Rosji. Co ciekawe, pojawiły się nawet zarzuty, jakoby EA DICE wycięło następne rozdziały, mające nas przenieść właśnie do tego kraju (znaleziono o tym stosowne wzmianki w plikach Battlefielda V). Ogółem nie brak głosów, że deweloperzy zwyczajnie dobili i tak niezbyt ciepło przyjęty produkt w momencie, gdy zaczął kroczyć w odpowiednim kierunku.

Gracze oczywiście szybko skrytykowali deweloperów w publikowanych w sieci memach, porównując "piątkę" do uznawanego za najgorszego przedstawiciela marki, jaką była Battlefield Hardline, czy wprost zarzucając im kłamstwo wobec fanów, którzy w przeszłości twierdzili, iż pracują nad największą lokacją w historii, tymczasem Battlefield V dostał mniej map od poprzedniczek. Oprócz tego w internecie natrafimy na memy nawiązujące do Gwiezdnych wojen, Shreka czy serialu Przyjaciele.

Zgodnie z ubiegłorocznymi danymi sprzedaż Battlefielda V była poniżej oczekiwań jej wydawcy. Ówczesne wyniki finansowe EA potwierdzały 7,3 mln sprzedanych kopii i chociaż teraz ta liczba jest wyższa, to zapewne wciąż nie może cieszyć księgowych "Elektroników". Natomiast powód porzucenia większego wsparcia dla piątki jest całkiem prosty. Otóż twórcy pracują nad następnym epizodem serii, jednak premiera szóstki nie nadejdzie zbyt prędko i nastąpi ona między 1 kwietnia 2021 roku i 31 marca 2022 roku. Zostało więc jeszcze sporo czasu. Mówi się, że EA DICE może powrócić do najlepiej wspomnianego Bad Company.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Battlefield V
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy