Reklama

​Twórcy Valoranta w wyjątkowy sposób uczcili śmierć profesjonalnej zawodniczki

Gizem "Luie" Harmankaya to profesjonalna zawodniczka Valoranta, która zmarła w tragicznych okolicznościach będąc uwięziona przez kilka dni w gruzach w niszczycielskim trzęsieniu ziemi w Turcji. Deweloperzy gry postanowili uwiecznić pamięć kobiety.

Niesamowicie przykra historia obiegła cały esportowy świat w pierwszej połowie lutego bieżącego roku. Śmiercionośny żywioł pochłonął wiele ofiar w Turcji i w Syrii. Z oficjalnych komunikatów dowiedzieliśmy się, że jedną ze zmarłych osób była Gizem Harmankaya, profesjonalna zawodniczka w grze Valorant, przy tym reprezentantka organizacji UnknownPros.

"Niestety straciliśmy naszą byłą zawodniczkę Gizem Harmankayę. Kondolencje dla rodziny i wszystkich jej fanów" - wybrzmiało oświadczenie drużyny, której barwy reprezentowała kobieta. W sieci zaroiło się także od licznych komentarzy, które wskazywały, że pomoc graczce przyszła zbyt późno - turecka gwiazda esportu miała być uwięziona pod gruzami... przez kilka dni.

Reklama

O wyjątkowy gest pokusili się twórcy gry Valorant, firma Riot Games. Deweloperzy wraz z premierą nowego aktu, który związany był także z nadejściem sporego w grze patcha, postanowili uczcić pamięć zmarłej Gizem "Luie" Harmankaye. W nowym karnecie bojowym pojawił się bowiem specjalny tytuł "Gizem Title".

Zdobycie tej nagrody pozwala na umieszczenie emblematu wyświetlanego przy nazwie gracza w lobby oraz w ekranie wczytywania meczu. Choć "Luie" już z nami nie ma, jej pamięć na profesjonalnej scenie Valoranta nie zginie już nigdy. W sieci po raz kolejny pojawiły się kondolencje i wiele wzruszających słów - pochwały za ten akt zebrali także twórcy gry z Riot Games.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valorant
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy