Ultraliga, Sezon 5 – podsumowanie pierwszej rundy playoffów

Illuminar Gaming - 7more7 Pompa Team 3:1

“Klasyk Ultraligi", jak słusznie powtarzał podczas wtorkowej transmisji Avahir. Już podczas regulaminowego sezonu mecze pomiędzy tymi drużynami przyciągały tysiące widzów i wzbudzały żywe dyskusje na Twitterze. W trzecim tygodniu górą z bezpośredniego spotkania wyszła Pompa. Ather zakończył wtedy mecz z wynikiem 10/1/3 i to na jego plecach drużyna wydostała się z delikatnego deficytu w złocie.

Dwa tygodnie później to Illuminar Gaming wracało do gry, tracąc w pewnym momencie nawet cztery tysiące złota. Mecze pomiędzy IHG a Pompą w tym sezonie nigdy nie były jednostronne. Widzieliśmy liczne zwroty akcji, kilka świetnych teamfightów i wyrównane spotkania, gdzie o zwycięstwie potrafiły decydować drobne błędy.

Pod wieloma względami dostaliśmy BO5 odzwierciedlające dotychczasową rywalizację IHG z Pompą. Widzieliśmy sporo chaosu, kilka bardzo emocjonujących walk o objectivy i parę standardowych atrakcji pokroju Melonika na Camille czy polskiego junglera na Olafie. Wszystko to okraszone długo wyczekiwanym pojedynkiem Warsziego z Czajkiem na środkowej alei.

Chociaż nie był to mecz jednostronny, nie był też wyjątkowo wyrównany. Niemalże w każdym scenariuszu, jaki dyktowało nam wtorkowe BO5 IHG odnajdowało się lepiej. Wygrali w początkowym chaosie, gdzie w 38 minut zobaczyliśmy prawie 30 eliminacji. Pokonali Pompę pół godziny później, po krótkim i bardzo opanowanym meczu, który kontrolowali praktycznie od pierwszego smoka w piątej minucie. Aż 42 minuty musiała walczyć o swoje jedyne zwycięstwo Pompa i kiedy w czwartej grze prowadzili cztery tysiące golda i mieli okazję wyrównać wynik BO5, to IHG zagrało lepiej pod presją. 

Pompa spada tym samym do drabinki przegranych i w drugiej rundzie zmierzy się z K1CK. Illuminar z kolei osiągnęło już podstawowy cel, jaki przyświecał większości najlepszym drużynom Ultraligi - awans do European Masters. We wtorek czeka ich spotkanie z AGO w walce o wielki finał Mistrzostw Polski.

K1CK - devils.one 3:0

Nie bez powodu w jednym z segmentów przedmeczowej analizy tego spotkania analitycy porównywali doświadczenie na profesjonalnej scenie graczy obu drużyn. Devils.one zagrało w regulaminowym sezonie kilka naprawdę dobrych spotkań. Konsekwentnie ogrywali drużyny z dolnej części tabeli, a w szóstym tygodniu pokonali K1CK.

Niezależnie jednak od dotychczasowej formy K1CK i ich licznych potknięć w BO1, cała drużyna ma za sobą lata gry na profesjonalnej scenie, co w playoffach i formacie BO5 odgrywa dużo większą rolę. Nie ma mowy o uleganiu pod presją czy braku adaptacji.

Wczorajsze BO5 nie przejdzie więc raczej do historii Ultraligi. Kiedy devils.one popełniało błędy, K1CK wykorzystywało je z zimną krwią, błyskawicznie znalazło się na punkcie meczowym i postawiło Diabły pod ścianą, spod której nie wydostali się trzecią grą. Bruness wyglądał kapitalnie, Puki Style znowu był bliski zdobycia penty, a Kackos chociaż długo szukał, znajdował dobre ulty Gnarem.

K1CK wygląda niebezpiecznie. I nie bez powodu Silv4n wspominał podczas pomeczowej analizy, że K1CK drugi sezon z rzędu robi dokładnie to samo. Po raz kolejny oglądamy K1CK, które razem z rozpoczęciem playoffów dostaje buffa. Na wierzch wychodzi całe to doświadczenie, talent składających się na tę drużynę zawodników i zwycięstwa przychodzą dużo łatwiej niż w regulaminowym sezonie.

W następną środę powinniśmy dowiedzieć się czy faktycznie znowu oglądamy K1CK planujące pokonać AGO w finale. Druga runda przyniesie im spotkanie z drużyną znacznie silniejszą niż Devils.one. Stawką będzie z kolei już nie tylko awans do kolejnego etapu, ale również slot na EU Masters. Zwycięzca zyska szansę pokazania się na międzynarodowej scenie, a przegrany całą akcję będzie oglądał z domu.

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ