Reklama

VCT 2022: Zapowiedź europejskich rozgrywek Challengers

​Fani europejskiego Valoranta czekali na ten moment od długiego czasu. Po licznych zmianach w składach i tygodniach kwalifikacji przyszedł czas na oficjalne rozpoczęcie sezonu. Już w piątek, 11 lutego rusza EMEA Stage 1 Challengers.

Format i lista zakwalifikowanych drużyn

Na całe szczęście kwestia formatu jest bardzo prosta i przejrzysta. Łącznie 12 drużyn zakwalifikowało się do pierwszego etapu EMEA Challengers. Podzielono je na dwie grupy, wewnątrz których rywalizacja będzie trwała przez następne pięć tygodni.
Wszystkie mecze rozgrywane są w formacie BO3 i w każdy weekend uczestnicy zagrają po jednym spotkaniu.

Po pięciu tygodniach seria Round Robin dobiegnie końca i trójka najlepszych drużyn z każdej grupy awansuje do playoffów. Najsłabsze organizacje z obu grup wezmą z kolei udział w turnieju VCT Promotion, gdzie będą walczyć o pozostanie w turnieju.

Reklama

Grupy Stage 1 EMEA Challengers prezentują się następująco:

Grupa A:

  • Gambit Esports
  • Team Liquid
  • BIG
  • FunPlus Phoenix
  • LDN UTD
  • Natus Vincere

Grupa B:

  • Fnatic
  • Acend
  • SuperMassive Blaze
  • Guild Esports
  • BBL Esports
  • G2 Esports

Wyrównana rywalizacja w obu grupach

Polskich fanów interesuje oczywiście przede wszystkim Acend, które wyrusza w długą podróż po obronę tytułu z ostatniego międzynarodowego turnieju. Będą musieli najpierw znaleźć się w TOP3 swojej grupy, potem zająć odpowiednio wysokie miejsce w playoffach i dopiero wtedy staną przed drużynami z całego świat.

Nie ulega jednak wątpliwości fakt, że Acend jest faworytem swojej grupy. Podczas Valorant Champions wyglądali fenomenalnie, po zaciętym finale pokonali jednego z głównym kandydatów do tytułu w postaci Gambit Esports, a gdyby tego było mało, podczas offseasonu nie dokonali żadnych zmian. Podczas gdy inne drużyny zastanawiały się nad transferami albo zaczynali budować zgranie ze swoimi nowymi zawodnikami, Acend mogło trenować w swoim starym składzie i pracować nad jeszcze bardziej zaawansowanymi elementami gry.

Rywalizacja w grupie B nie będzie jednak tak prosta, bowiem Fnatic, G2 Esports i Guild Esports mają podobne szanse na zaskoczenie Zeeka i Starxo. Guild wpadło w oko fanom Valoranta po swoim zwycięstwie w zamkniętych kwalifikacjach. Na tydzień przed rozpoczęciem turnieju do drużyny dołączyli Russ, trexx oraz Koldamenta i błyskawicznie przeszli przez resztę konkurencji, przypieczętowując awans zwycięstwem 3:0 z Vitality.

Za Guild Esports dodatkowo przemawia fakt, że widzieliśmy ich możliwości stosunkowo niedawno, właśnie podczas kwalifikacji. G2 Esports i Fnatic z kolei, chociaż wciąż mają bardzo dobre składy i nie zdecydowali się na wiele zmian, ostatni raz na profesjonalnym poziomie grali we wrześniu. Obie drużyny mają oczywiście wokół siebie duże oczekiwania, ale są tez sporymi niewiadomymi.

W grupie A najbardziej oczywistymi typami są Gambit Esports i Team Liquid. W jakość i możliwości Gambit nie wątpi chyba żaden człowiek na świecie. Nawet podczas Valorant Champions, kiedy w oczach wielu ekspertów nie wyglądali najlepiej i prezentowali formę słabszą od swoich poprzednich występów, doszli do finału i pięciu map przeciwko Acend. Póki nie zaliczą jakiejś potężnej wpadki, będą uważani za europejską topkę. Team Liquid wraca tym samym składem, podobnie jak Acend, więc nie spodziewamy się, żeby mieli problemy z awansem do playoffów.

Największym znakiem zapytania jest więc w obu grupach drużyna, która zajmie trzecie miejsce. Pojedyncza seria Round Robin, chociaż rozgrywana w formacie BO3, otwiera możliwość większych lub mniejszych niespodzianek. Jeden dzień konia wystarczy, żeby zaskoczyć którąś z lepszych drużyn i potencjalnie wyrobić sobie przewagę aż do końca fazy grupowej.

W grupie B rywalizacja pomiędzy Fnatic, Guild i G2 będzie bardzo ciekawa. W grupie A z kolei na pewno będziemy kibicować LDN UTD, gdzie gra Michał "MOLSI" Łącki. BIG i FunPlus Phoenix nie poddadzą się jednak bez walki i możemy do ostatniego tygodnia czekać na rozstrzygnięcie tej walki.

EMEA Stage 1 Challengers powraca już w piątek, 11 lutego o 16:00.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy