Reklama

Virtus.pro potwierdza formę i pewnie rozsiada się na tronie

​Przez tydzień od 25 października liderem rankingu Esport Now było AGO, które odniosło dwa zwycięstwa nad Virtus.pro, bezbłędnie radziło sobie w Polskiej Lidze Esportowej oraz awansowało na Europe Minor Championship w Bukareszcie. Jednak potem zaliczyło wpadkę z Pompa Teamem i nie odniosło sukcesu w Rumunii.

Od 1 listopada Złota Piątka ciągle jest liderem, bo pokazała wysoką formę na EPICENTER w Petersburgu i rozegrała turniej w Szanghaju.

Dyskusje o tym, kto jest najlepszą polską drużyną z pewnością nie ucichną. Jednak w aktualizowanym co tydzień rankingu Esport Now zajmujący pierwsze miejsce jest po prostu w najwyższej dyspozycji.

- Chcemy, żeby w Polsce istniała alternatywa dla rankingu HLTV pokazująca aktualną formę polskich drużyn. Wszystko w jednym miejscu, dostępne za jednym kliknięciem, bez żmudnego przeszukiwania pierwszej setki - mówi Hubert Watkowski, redaktor naczelny Esportnow.pl.

Reklama

Najważniejsza różnica pomiędzy klasyfikacjami, to fakt, że przez tydzień od 25 października liderem rankingu Esport Now było AGO Gaming, a nie jak można było się spodziewać Virtus.pro. Wzbudziło to spore zaskoczenie, ale poziom między dwoma ekipami bardzo się wyrównał. HLTV prezentuje dyspozycję drużyn w dłuższym czasie, a za zespołem ciągnie się bagaż punktów sprzed kilku miesięcy. Natomiast ranking Esport Now jest aktualizowany w każdą środę. Dlatego przez tydzień liderem mogło być AGO, ale Virtus.pro po finale EPICENTER i zgarnięciu 100 tys. dolarów znowu założyło koronę.

Nie oddaje jej już od 1 listopada, bo chociaż drugie miejsce z Szanghaju, to umiarkowany sukces, ale mimo porażki w finale z Renegades absolutnie godny odnotowania. PRIDEAGO walczyły na Minorze w Bukareszcie - Orły zakończyły rywalizację na fazie grupowej. AGO zaszło dalej, ale nie udało się pokonać EnVyUs w finale drabinki przegranych.

- Ostatnie sukcesy AGO to zwycięstwa nad Virtus.pro, zagwarantowanie sobie miejsca w kolejnym etapie kwalifikacji WESG, bezbłędna gra w Polskiej Lidze Esportowej oraz awans na Minora do Bukaresztu. W październiku to AGO dzieliło i rządziło, a Złota Piątka - jak określa się Virtus.pro grała mało i wyraźnie brakowało im formy. Jednak awans do finału EPICENTER oraz osiągnięcia z Szanghaju pokazują, że zaczynają się odbudowywać i wracają na tron najlepszej ekipy w kraju. Listopad może należeć do nich - dodaje Watkowski.

Obecnie ranking Esport Now tworzy dziesięć drużyn. Virtus.pro zgromadziło 2610 punktów, AGO Gaming 2129, a trzeci Team Kinguin ma ich 1881. Z klasyfikacji można wywnioskować, że w Polsce są dwie silne ekipy, następnie trzy w średniej formie i piątka, której trudno będzie wznieść się na wysoki poziom. Jednak każda drużyna, która ma stabilny skład i walczy w profesjonalnych rozgrywkach trafia do bazy danych Esport Now. Wystarczy tylko grać. Stąd też nowe drużyny w rankingu.

Ekipy walczące w Counter-Strike: Global Offensive uważane są za najbardziej stabilne, dlatego stworzenie dla nich hierarchii miało pierwszeństwo.

- Myśleliśmy dużo nad rankingiem League of Legends, ale największym problemem jest stabilność sceny - organizacji jest niewiele, a drużyny ciągle zmieniają składy, przez co nie ma z czego stworzyć TOP 10. Z Dota 2 jest jeszcze gorzej. Natomiast ranking najlepszych zawodników gry FIFA jest jak najbardziej możliwy do zrealizowania - zapowiada Watkowski.

Klasyfikacja wyklucza subiektywne oceny i ma pomagać w ocenie szans bieżących meczów, a nie wykazywać historyczne dokonania. W tej ostatniej kwestii Virtus.pro jeszcze długo albo w ogóle nie zostanie dogonione.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Counter-Strike: Global Offensive
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy