Reklama

Virtus.pro v Sprout: Zacięta walka o przetrwanie

AGO wygrywa ze Sprout, a Virtus.pro przegrywa 2:0 z Red Reserve. Dzisiaj polski skład z pashą na czele miał okazję zostawić w tyle swój pojedynek z RR i zacząć odrabiać straty, wygrywając mecz eliminacyjny.

Wczesnym popołudniem Virtus.pro rozpoczęło swój mecz ze Sprout. Niemiecki skład, który jeszcze wczoraj przegrał na trzeciej mapie z AGO, gdzie pozwolili Polakom w imponującym stylu powrócić do gry i zgarnąć całe BO3, teraz stanął przed kolejnym składem z naszego kraju. Przegrany tego spotkania miał pożegnać się z turniejem oraz potencjalnym miejscem na IEM Chicago, które zostaje przyznane zwycięzcy GG.BET Shuffle.

Po dwóch pierwszych banach Virtus.pro wybrało Train na swoją pierwszą mapę, miejsce wczorajszej porażki Sprout w meczu z AGO, a rywale zdecydowali się na Mirage. Gdyby spotkanie wymagało trzeciej mapy, Dust2 czekał na rozwiązanie całego BO3. GG.BET w krótkiej, przedmeczowej grafice sugerował, że to Polacy są delikatnym faworytem tego spotkania.

Reklama

Na Trainie mocne ostatnio rundy pistoletowe Virtus.pro miały odrobinę przerwy. Szybkie wejście Sprout na B zagwarantowało im pierwszą runde po stronie terrorystów oraz kolejne dwie, zaczynając pojedynek w pewny i zdecydowany sposób. Chociaż Polakom udało się urwać czwartą rundę i parę następnych po stronie CT, niestety to Sprout wzięło resztę. Konsekwentna gra ze strony Niemców i równe występy każdego z członków drużyny sprawiły, że pierwsza mapa zakończyła się wynikiem 16:3.

Mirage, podobnie jak jednostronny Train, rozpoczął się od trzech rund trafiających na konto Sprout, tym razem po stronie antyterrorystów. Chociaż Niemcom wciąż udawało się zdobywać rundy, Virtus.pro skutecznie odpowiadało. Po 12 rozegranych rundach mieliśmy remis, a na czele tabeli terrorystów stał MICHU z ADR równym 120. Gdy połowa zakończyła się wynikiem 8:7 dla Sprout, nastąpiła zmiana stron.

Niemcy wylądowali po stronie terrorystów i rozpoczęła się ich seria zwycięstw, którą z każdą kolejną minutą przytłaczali Polaków. Zabójstwa na koncie Micha zwolniły, denis po raz kolejny otwierał tabelę rywali, a nam bez wątpienia nie pomagał fakt, że po 20 rundach, pasha miał na koncie zaledwie trzy zabójstwa.

Na pięć rund z rzędu wygranych przez Sprout, Virtus.pro odpowiedziało w swoim starym stylu, zdobywając osiem kolejnych. Przy stanie 15:13 Niemcy przełamali się, zdobyli czternastą rundę, jednak nie było to momentum wystarczające, żeby doprowadzić od dogrywki. 16:14 zapewniło VP wygranie Mirage i doprowadzenie do remisu w mapach.

Ostatni przyszedł Dust2, a razem z nim pierwsza runda pistoletowa wygrana przez graczy Virtus.pro. Jak zwykle w tym przypadku popisał się Morelz, w dwóch pierwszych rundach odnotowując aż pięć zabójstw. Polacy przez większość pierwszej połowy bardzo skutecznie pracowali nad swoją przewagą, dzięki czemu stronę terro zakończyli wynikiem 10:5.

Podobnie jak w reszcie spotkania, po serii zwycięskich rund Polaków, przyszedł czas na powrót Sprout. W rezultacie z 10:5 zrobiło się 10:11, a później 10:13. Końcówka wyglądała obiecująco pod kątem ekonomii, chociaż cały czas niepokoił MICHU ze swoimi trzema fragami po rozegranych 23 rundach. Gdy jednak Michał został postawiony przed poważnym wyzwaniem, sprostał mu w pięknym stylu, zdobywając 14 rundę po pewnym 1v3.

Momentum ostatecznie przeszło na stronę VP, dzięki czemu udało zamknąć im się ostatnią mapę tego BO3 wynikiem 16:13. Tym samym Polakom udaje utrzymać się w turnieju i oczekują kolejnego rywala, żeby dalej walczyć o awans do kolejnego etapu GG.BET Shuffle.

Tomasz Alicki

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: virtus.pro
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy