Virtus.pro w finale drugiego tygodnia ECS Season 8
Virtus.pro pokonało duńskie Tricked Esports 2:0 w półfinale ECS Season 8 i awansowało do finału rozgrywek drugiego tygodnia. Polacy w ostatnim spotkaniu zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku AVANGAR z Heroic.
Duńczycy z Tricked są od kilku miesięcy dla Polaków bardzo niewygodnymi rywalami. Virtus.pro przegrało z duńską formacją między innymi półfinałowe starcie podczas Good Game League w Poznaniu czy finał V4 Future Sports w Budapeszcie. Teraz jednak gra "Biało-Czerwonych" była dużo lepsza.
Nuke wybrany przez Skandynawów od samego początku przebiegał pod dyktando zawodników znad Wisły. Virtusi rozpoczęli zmagania po stronie broniącej i szybko uzyskali pokaźną przewagę. Zdominowana przez Virtus.pro połowa zakończyła się zwycięstwem 11:4.
Druga część była bardziej wyrównana. Polacy znów zwyciężyli rundę pistoletową, a to przybliżyło ich do triumfu. Duńczycy podjęli rękawice i zaczęli próbować odrabiać straty, lecz nic z tego nie wyszło. Pierwsza mapa zakończyła się wynikiem 16:9 dla polskiej formacji. Najwięcej fragów dla naszej drużyny zdobył Michał "snatchie" Rudzki - 23.
- Virtus.pro 16:9 Tricked Esports (Nuke)
Druga mapa - Mirage dostarczyła więcej emocji. Duńczycy już od początku pokazywali lepszą dyspozycję. To właśnie do nich trafiły dwie pierwsze rundy. W kolejnych fragmentach pierwszej części mapy mieliśmy bardzo wyrównane widowisko. Odzwierciedlał to wynik - 8:7 dla Virtus.pro po stronie terrorystów.
Polacy powiększyli przewagę dopiero w drugiej części. Istotna w tym wszystkim była runda pistoletowa zwyciężona przez podopiecznych "Kubena". Dzięki temu z większą łatwością zwyciężyli w kolejnych dwóch odsłonach i na tablicy wyników był już rezultat 11:7. Tricked Esports próbowało odwrócić losy spotkania, lecz nic z tego nie wyszło. Polacy dowieźli zwycięstwo do końca i zakończyli Mirage’a wynikiem 16:11, a cały mecz 2:0. Najlepszym strzelcem w całym spotkaniu okazał się być "snatchie", który ustrzelił aż 48 fragów na dwóch mapach.
- Virtus.pro 16:11 Tricked Esports (Mirage)
Po bardzo dobrym meczu Virtusi znaleźli się w finale, gdzie w czwartek zmierzą się z triumfatorem pojedynku AVANGAR z Heroic. Zwycięstwo polskiej formacji było istotne, gdyż pomogło przełamać złą passę w starciach z Duńczykami. Jest to zarazem kontynuacja bardzo dobrej dyspozycji ze stolicy Węgier i kibice liczą, że taka lub nawet lepsza forma będzie u polskich graczy jak najdłużej.