Wielkie czystki muzyczne w serwisie Twitch
Popularny serwis Twitch bierze się za egzekwowanie prawa autorskiego w sferze muzyki, co zwiastowano już jakiś czas temu - w odpowiedzi na naciski koncernów muzycznych. Setki streamerów otrzymało wczoraj wiadomości z informacją, że ich archiwalne treści zostały bezpowrotnie usunięte.
Nie podano dokładnie, jakie i dlaczego. Do podobnego wydarzenia doszło w czerwcu tego roku, lecz wtedy tylko informowano, by przejrzeć swoje treści i usunąć te, które naruszają prawo autorskie. Teraz Twitch nie bierz już jeńców i samodzielnie wszystko po prostu usunął, bez żadnych skrupułów.
Podstawą prawną jest oczywiście Digital Millennium Copyright Act (DMCA), pozwalające właścicielom strony przejąć inicjatywę w odpowiedzi na wnioski zgłaszane właśnie przez przemysł muzyczny, który - jak widać - bardzo nie lubi muzyki. Trudno spodziewać się, by streamerzy zaczęli kupować licencje.
"Piszemy do ciebie, by poinformować, że twój kanał jest obłożony co najmniej jednym wnioskiem DMCA, a zidentyfikowana w nim treść została usunięta. Zdajemy sobie sprawę, że poprzez usunięcie nie dajemy ci szansy na apelację lub odrzucenie wniosku" - napisano we wspominanej wiadomości.
"Biorąc to pod uwagę, przetworzyliśmy te wnioski i dajemy ci jednorazowe ostrzeżenie, by zapoznać się z prawem własności intelektualnej i dostępnymi narzędziami zarządzania kanałem" - dodano. Jeśli więc jakaś z naszych przeszłych transmisji zawierała zastrzeżoną muzykę, jej zapis przestał istnieć.
Co więcej, Twitch zaleca teraz, by przejrzeć wszystkie pozostałe materiały, które nie zostały jeszcze usunięte. Niekiedy są to tygodnie ciągłego oglądania. Wspomniane narzędzia nieco lepiej pokazują, o co tak naprawdę chodzi, umożliwiając między innymi jednorazowe usunięcie wszystkich klipów.
"Twitch informuje swoich partnerów, że usunął ich treści, a potem dodaje, że takich treści jest więcej, ale nie ma żadnego sposoby, by je łatwo zidentyfikować. Ich odpowiedzią na wniosek DMCA jest usunięcia dorobku całego życia. To czyste niedbalstwo" - komentuje streamer Devin Nash.