Wisła Kraków wróci do esportowej sekcji? Są dwa ważne warunki
Kiedy kilka lat temu pogrążona w kryzysie wizerunkowym i finansowym Wisła Kraków weszła na rynek esportu, wielu ludzi dziwiło się na ten ruch. Niestety projekt nie przetrwał długo, a spadek drużyny piłkarskiej z najwyższej klasy rozgrywkowej sprawił rozwiązanie sekcji esportu. Teraz prezes klubu Jarosław Królewski informuje, kiedy może być jej wskrzeszenie.
Esportowa sekcja Wisły Kraków powstała w 2019 roku. Wówczas był to okres, w którym kilka polskich zespołów mocno zaangażowało się w sporty elektroniczne. Zazwyczaj sekcje esportowe w piłkarskich klubach kojarzyły się ze sceną FIFA (obecnie EA Sports FC) czy Pro Evolution Soccer (obecnie eFootball). Wisła Kraków jednak postanowiła wyjść z tego schematu. Największą popularnością cieszyła się dywizja Counter-Strike: Global Offensive. W jej szeregach w różnych okresach grali m.in. Hades (aktualnie ENCE), SZPERO czy Mynio.
Zatem śmiało można stwierdzić, że w barwach CS-owej "Białej Gwiazdy’ występowali bardzo rozpoznawalni polscy zawodnicy. Największym sukcesem drużyny było zwycięstwo jesiennej edycji ESL Mistrzostw Polski w 2021 roku. "Wiślacy" zagrali także w fazie play-in IEM Katowice 2022, lecz ponieśli tam porażkę w dwóch spotkaniach i nie weszli do głównego turnieju. Ponadto Wisła miała też zakontraktowanych zawodników ze sceny FIFA, a najbardziej rozpoznawalną postacią był Bartosz 'bejott' Jakubowski.
Po spadku klubu piłkarskiego z Ekstraklasy, Wisła zrezygnowała z esportowej działalności. Teraz prezes i większościowy właściciel klubu - Jarosław Królewski odpowiedział na pytanie jednego z fanów, co dalej z sekcją esportu. Włodarz dał jasną odpowiedź.
Temat w serwisie x.com (dawniej Twitter) rozpoczął się od postu wspomnianego wcześniej "bejotta", który zwrócił się do klubu z pytaniem o zaległości finansowe. Sytuację szybko załagodził Królewski, w bardzo szybkim tempie odpowiadając esportowcowi. Jednak jeden z fanów przyłączył się do dyskusji i wyraził nadzieję wobec wskrzeszenia sekcji sportów elektronicznych. Niespodziewanie sam Królewski odniósł się do tych nadziei. "Wrócimy do ESA, staniemy na nogi i będziemy działać. Dzięki za dobre słowo" - napisał Jarosław Królewski w serwisie x.com.