Reklama

Wolf niespodziewanie gra w dżungli podczas meczu przeciwko ROX Tigers

​SK Telecom T1 zaskakuje po raz kolejny. Tym razem koreańscy mistrzowie League of Legends wymyślili coś, czego nie spodziewał się nikt...

Jest sporo takich postaci, które mogą grać na różnych pozycjach. Drużyny wybierają np. Miss Fortune, by przeciwnicy dopiero pod koniec fazy picków i banów dowiedzieli się, na jakiej pozycji będzie grać. SKT wymyśliło nową strategię. Od dzisiaj ich rywale nie będą wiedzieli, kto zagra na pozycji junglera.

W pierwszy meczu koreańskiej ligi do dżungli poszedł Wolf, jeden z najlepszych supportów na świecie. Była to decyzja o tyle szokująca, że SKT ma już w swoim składzie dwóch graczy na tej pozycji. Niecały tydzień temu został podpisany kontrakt z Blossomem, który w pierwszym tygodniu miał zagrać jako zastępca Blanka.

Reklama

Wolf nie tylko zagrał świetnie Sejuani, ale również w pełni zasłużył sobie na tytuł MVP. Jedno potknięcie z jego strony w niczym nie przeszkodziło mu, żeby przez dalszą część meczu grać niczym rasowy support, podsuwając pod nos swoich kolegów kolejne zabójstwa.

Pomeczowy wywiad z zawodnikiem SKT sugeruje również, że w przyszłości możemy spodziewać się podobnych rewelacji. Nawet jeżeli Koreańczycy mieliby już więcej takiej zmiany nie zrobić, drużyny grające przeciwko nim powinny szykować się na każdą ewentualność.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy