Worlds 2020: Czego możemy spodziewać się po ćwierćfinałach?
Faza grupowa Mistrzostw Świata w League of Legends dobiegła końca, poznaliśmy osiem najlepszych drużyn na świecie. Już w czwartek rozpocznie się kolejny etap turnieju. Postanowiliśmy podsumować wszystkie nadchodzące spotkania i zastanowić się, czego możemy oczekiwać po ćwierćfinałach.
Szanse Europy na awans do półfinałów
To już drugi rok z rzędu, kiedy tylko trzy z czterech, głównych regionów awansowały do zasadniczej części Mistrzostw Świata. Trójka reprezentantów LCS zakończyła swoją przygodę z turniejem na etapie fazy grupowej i resztę meczów obserwować będzie z apartamentów lub gaming house’ów. W ścisłej ósemce znajdują się w rezultacie dwie drużyny z Europy oraz po trzy z Korei i Chin. Dla zachodnich fanów pierwszym pytaniem nasuwającym się na myśl jest oczywiście kwestia szans LEC na awans do dalszej części turnieju.
W dogodnej sytuacji na zwycięstwo znajduje się G2 Esports. Po raz kolejny drużynie poszczęściło się w losowaniu i trafili na najlepszego możliwego rywala. Jankosowi udało się uniknąć dwójki kandydatów do zgarnięcia tytułu, Damwon i Top Esports. G2 zmierzy się w rezultacie z Gen.G, trzecią najlepszą drużyną Korei.
Podczas dyskusji na temat G2 wciąż pozostają dwie niewiadome. Jedna z nich to forma Jankosa, który jak na razie nie ma za sobą najlepszego turnieju. Polski jungler, preferujący zazwyczaj pomoc kolegom z drużyny i granie tankami, nie odnajduje się zbyt dobrze w aktualnej mecie, gdzie dominują postacie pokroju Nidalee, Gravesa czy Hecarima. Wiele osób wspomina również o spadku formy Perkza oraz jego rywalizacji z Rulerem, który pozostaje najmocniejszą częścią Gen.G.