YouTube Gaming rośnie w siłę. Ma szansę zdetronizować Twitcha
Sporo dzieje się w ostatnim czasie na rynku streamerskim. Chwile słabości Twitcha związane z szeregiem afer i niedostateczną dbałością ze strony administracji portalu, wykorzystać chce wchodząca właśnie mocniej na rynek platforma - YouTube Gaming. Przyszłe miesiące, a może nawet dni odpowiedzą na wiele nurtujących w tych kwestiach pytań.
Najświeższa historia mówi jednak o tym, że Twitch nie jest pionkiem, którego można sobie od tak przesuwać po szachownicy branży gamingu i streamingu, a raczej hegemonem, któremu nie straszna walka z dużym chociażby projektem od Microsoftu. Tak przynajmniej było, kiedy wspomniana korporacja zainwestowała w Mixera.
Mixer miał zrewolucjonizować rynek na dobre. Zakontraktowano gwiazdy takie jak Michael "shroud" Grzesiek czy najpopularniejszego wówczas streamera na świecie - Tylera Blevinsa znanego jako "Ninja". Kilkuletnie lukratywne kontrakty opiewające na miliony dolarów miały sukcesywnie budować markę Mixera, przejmując co rusz kolejne fragmenty zdawałoby się - nienasyconego rynku portali streamingowych na świecie.
Szybko jednak okazało się, że twór Microsoftu nie miał zbyt wiele do zaoferowania, a początkowe plany i cele spełzły na niczym. Oglądalność była mierna, a Twitch tak naprawdę nie musiał nic modernizować, ani usprawniać, by utrzymać swój pewny status - największej platformy streamingowej.
Wygląda jednak na to, że jesteśmy teraz świadkami ciekawej sytuacji. Do walki o lwią część udziałów na rynku staje YouTube Gaming. I trzeba przyznać, że ma ku temu spore predyspozycje. Nie da się też ukryć, że Twitch przeżywa prawdopodobnie jeden z największych kryzysów w całej swojej historii istnienia.
Największy serwis streamingowy zmaga się z wieloma problemami. Na platformie mnożą swoją ilość i działanie boty, które uderzają w grupy streamerów między innymi czarnoskórych czy tych nadających pod tagiem LGBT.
Tzw. rajdy nienawiści to zjawisko coraz częstsze. I właśnie to one były powodem protestów sygnowanych jako #ADayOffTwitch przez dużą grupę streamerów, którzy zebrali się i zaoponowali przeciwko bierności administracji Twitcha. Protest polegał na 24 godzinnej przerwie w transmitowaniu na kanałach wybranych twórców.
Wspomniane nienawistne rajdy, bierność administracji, dziwna i niejasna polityka banicji to tylko kilka powodów dla których część streamerów zadeklarowała opuszczenie, bądź już zdążyła porzucić Twitcha na rzecz między innymi... YouTube Gaming.