Z roweru na... rower wodny! Legenda polskiego CS'a robi wyjątkową ekspedycję

Zapewne kojarzycie ubiegłoroczne osiągnięcie Jarząbkowskiego. Nasz rodak przedsięwziął się aż tygodniowej wyprawy rowerowej do Paryża. W siedem dni pashaBiceps przebył dokładnie 1 800 kilometrów po to, by dopingować polskich zawodników na istotnych zawodach w grze Counter-Strike.

W tym roku popularny "Papito" nie zamierzał odpuszczać i wyruszył w rowerową ekspedycję na pierwszy turniej najwyższej rangi w Counter-Strike 2. Mowa oczywiście o PGL Major Copenhagen 2024. Cel, jaki mu przyświecał, był zbieżny z tym sprzed roku - dopingowanie naszych rodaków rywalizujących w tych zmaganiach.

35-latek z Nasielska rozpoczął swoją przygodę dokładnie 23 marca spod Kolumny Zygmunta w Warszawie. To stamtąd wyruszył na zachód w kierunku Niemiec. Łącznie pashaBiceps pokonał 1 000 kilometrów.

W pięć dni Jarząbkowski przejechał na rowerze blisko 800 kilometrów, dobijając wprost do Morza Bałtyckiego. Tutaj przesiadł się do roweru wodnego Pola-one i wyruszył w dalszą podróż drogą wodną. Rower Pola-one zasilany jest siłą mięśni. Waży ok. 35 kg i zapewnia sporą stabilność na wodzie. Urządzenie to przeznaczone jest do użytku na rzekach, kanałach, jeziorach i akwenach morskich charakteryzujących się niskimi falami.

Zmagania Jarząbkowskiego można było na bieżąco śledzić na jego profilu na platformie Instagram. Z najświeższych relacji umieszczonych przez pashęBiceps wynika, że esportowiec dotarł do wyznaczonego miejsca, znajduje się już w Danii. Piątek był ostatnim dniem jego ekstremalnej rowerowej ekspedycji.

Finał turnieju PGL Major 2024 zaplanowano na najbliższą niedzielę.