Zbanowana streamerka obwinia "atak rasistowskich trolli"
Kobiety streamujące na żywo w serwisie Twitch nie mają łatwego życia. Moderacja serwisu działa wyjątkowo wybiórczo i kieruje się tylko sobie znanymi wytycznymi, a wszelkie objawy bycia przedstawicielem "płci pięknej" są także błyskawicznie atakowane przez zmasowane grupy trolli.
Najnowszym przykładem jest ExohydraX, która otrzymała bezterminową banicję. Kobieta co prawda słynie z dość głębokiego dekoltu, lecz całkiem niedawno inna dziewczyna - Amouranth - została zbanowana na trzy dni za pokazanie genitaliów. Gdzie w tym wszystkim jakakolwiek spójność?
To wiedzą tylko moderatorzy. Trzy dni za genitalia, ale bezterminowa banicja za dekolt, który zobaczyć można także na ulicy. ExohydraX zaczynała pięć lat temu od Call of Duty na YouTube, lecz ostatnio przeniosła się także na Twitch, gdzie nie zdążyła jeszcze zdobyć większej popularności.
Jak na platformę do transmisji ujęć z gier wideo przystało, kobieta zajmowała się na Twitch.tv głównie rozmawianiem z oglądającymi i tańczeniem przed widzami w mocno dopasowanych ciuchach - to jednak nic nowego w tym serwisie. Wszystko to oczywiście do czasu niespodziewanej banicji.
Teraz ExohydraX zapewnia, że jej banicja jest przynajmniej po części wynikiem ataku "rasistowskich trolii", którzy mieli masowo raportować jej kanał z powodu tego, że kobieta pochodzi z Afryki Północnej i ma ciemną karnację skóry, lecz na co dzień mieszka we Francji - jest więc imigrantką.
ExohydraX zapewnia, że złożyła apelację od banicji i jest gotowa zakryć nieco więcej ciała, jeśli to ma pomóc moderatorom. To także nie byłoby niczym zaskakującym - niedawno niejaka Velvet_7 także odzyskała swój kanał po banicji za podobne okoliczności - skąpe ubranie i sugestywne tańce.
