Znana streamerka chce bana dla twórcy oskarżonego o tuszowanie przestępstwa
Czarne chmury zbierają się nad znanym influencerem Matthew "Mizkif" Rinaudo. Amerykanin jest oskarżony o tuszowanie molestowania dokonanego przez jego współlokatora. Poszkodowana kobieta domaga się kary od Twitcha.
Matthew "Mizkif" Rinaudo to jeden z najbardziej wpływowych amerykańskich streamerów i YouTuberów. Rinaudo jest założycielem i współwłaścicielem organizacji gamingowej One True King (OTK). Niegdyś zawodnicy tej organizacji rywalizowali w World of Warcraft, teraz organizacja skupia się na tworzeniu treści w sieci.
W marcu 2020 roku zrobiło się głośniej o "Mizkifie". Zarobił on ponad pięć i pół tysiąca dolarów podczas transmisji ze...spania. Był jednym z trzech najchętniej oglądanych twórców na Twitchu podczas wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych przed dwoma laty. Teraz twórca ma jednak bardzo duże kłopoty prawne. Niespełna miesiąc temu Rinaudo został oskarżony o ukrywanie i tuszowanie molestowania, którego miał dopuścić się jego współlokator na innej twórczyni z Twitcha.
Ujawnione zostały także homofobiczne i rasistowskie wpisy, jakie publikował w latach 2018-2019. Mężczyznę wysłano na przymusowy urlop do wyjaśnienia sprawy. Teraz głos zabrała poszkodowana wówczas influencerka - Adrianah Lee. Wyraziła ona bardzo stanowcze stanowisko wobec tego mężczyzny.
Kobieta wzięła udział w podcaście "Mom’s Basement". To przykre zdarzenie, którego ofiarą miała być Lee zostało oczywiście omówione w tej audycji. Lee została zapytana o swoje zdanie na temat ewentualnego bana dla "Mizkifa". Odpowiedź była jednoznaczna. Adrianah Lee oczekuje, że Twitch zajmie się tym tematem i wyciągnie konsekwencje wobec Rinaudo.
Na razie jednak trudno oczekiwać poważniejszych ruchów ze strony platformy należącej do Amazona. Prawdopodobnie to się nie stanie dopóki nie zostaną przedstawione konkretne dowody i być może wyrok sądu przeciwko "Mizkifowi".