Reklama

Znany komentator dopuścił się gwałtu?

​Takie historie w esporcie to prawdziwa rzadkość. Mianowicie jeden z najpopularniejszych komentatorów na świecie - Henry "HenryG" Greer - być może będzie musiał borykać się z ogromnymi problemami. Mianowicie jego była partnerka życiowa opisała na Twitterze sytuację, jakoby Brytyjczyk miał dopuścić się na niej gwałtu.

"HenryG" z poważną skazą?

Kobieta opisująca całe zdarzenia to Kelly Jean, która przedstawia się jako była dziewczyna Greera. Sama Jean jest szczególnie popularna na Twitterze, posiadając ponad 100 tysięcy obserwujących. Tak dużą liczbę obserwujących zapewniła jej praca cosplayerki. Ponadto jest ona partnerką Twitch.tv.

Jean wystosowała Tweeta, w którym oficjalnie oskarżyła "Henry'ego G" o to, że komentator znieważał ją słownie, emocjonalnie i psychicznie. Przede wszystkim Brytyjczyk miał jednak dopuścić się zgwałcenia, po tym, jak jego partnerka nie wyraziła zgody na seks.

Reklama

Pewnego dnia oskarżająca wraz z ówczesnym chłopakiem zażywała marihuanę. Według relacji Jean, przyjęła ona za dużą dawkę narkotyku, przez co źle się czuła. Wtedy "HenryG" miał pytać i namawiać ją do stosunku płciowego, lecz cosplayerka wyraźnie odmówiła. Greer jednak rzekomo nie odpuścił, dokonując seksu oralnego, w wyniku czego doszło do uszkodzeń organizmu kobiety, gdyż pojawiła się krew.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Zdaniem Jean dzień później rozmawiała ona o tym z HenrymG, a ten miał przyznać, iż jego zachowanie było bardzo niestosowne. Fragment internetowej rozmowy cosplayerka opublikowała na swoim Twitterze:

Pełna historia przedstawiona przez Jean znajduje się natomiast pod tym adresem: https://bit.ly/2AR2i14

Greer ma kłopoty

Wspomniane oskarżenia są tylko największymi z pozostałych, jakie Jean wystosowała poprzez TweetLonga. Cosplayerka wspomniała również o zdradach, jakich dopuszczał się były zawodowy gracz. Patrząc na skalę potencjalnego przestępstwa oraz możliwego mocnego zniszczenia reputacji Greera, najpewniej sprawa będzie kontynuowana i najpewniej trafi do sądu.

Ewentualne oskarżenia już teraz znacząco mogą wpłynąć na pracę komentatora. Patrząc na przykłady z tradycyjnego sportu obecni pracodawcy i współpracownicy komentatora mogą zawiesić go w działaniach, a nawet zakończyć z nim wspólne działanie, zanim jeszcze zapadnie wyrok w tej sprawie.

Aktualnie oskarżony nie odniósł się do sprawy na swoich social mediach. Na ten moment poznaliśmy zatem tylko ocenę sytuacji z jednej strony.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy