Amouranth wyjawiła, że ma męża. Fani żądają zwrotu pieniędzy!
Na jednym z ostatnich streamów Kaitlyn "Amouranth" Siragusa ujawniła jakie piekło urządzał jej od dłuższego czasu jej mąż. Od tamtej pory aktywnie szuka pomocy prawnej oraz psychologicznej. Społeczność Twitcha w zdecydowanej większości wyraża jej wsparcie w tej niezwykle ciężkiej sytuacji - ale zdarzają się też diametralnie inne przypadki.
Niestety, wśród widzów Amouranth są i tacy, którzy uważają, że streamerka zdradziła ich zaufanie, ukrywając fakt bycia mężatką. Domagają się od streamerki zwrotu dotacji na całkiem pokaźne sumy, które niegdyś wpłacali. Sytuację skomentował między innymi Asmongold, jeden z największych streamerów Twitcha - i to w bardzo dosadnych słowach.
Asmongold nazwał takich ludzi “je*anymi idiotami" - zaczynając od samego faktu wpłaty streamerce kilku tysięcy dolarów (bo taki akurat przypadek był wtedy omawiany, chodziło konkretnie o dotację w wysokości trzech tysięcy dolarów), po domaganie się zwrotu w obecnej sytuacji. Streamer dodał też, że widz powinien się wstydzić, jest żałosny i zasłużył na utratę tych pieniędzy.
Złośliwych komentarzy widzom Amouranth nie szczędził też czat Asmongolda, kpiąc z faktu, że wpłacanie tak dużych kwot pieniędzy było motywowane zapewne złudną chęcią “uwiedzenia" streamerki na pokaźny portfel.
Asmongold dodał, że to w sumie dobra lekcja życia, za którą ktoś zapłacił kilka tysięcy dolarów i właśnie tak powinien to traktować - jak lekcję, nie pierwszą i pewnie nie ostatnią, ale lekcję życia.
Zdaniem Asmongolda, rzucanie kasą by zaimponować streamerce, którą śledzą miliony ludzi jest głupie i nie ma on ani krzty współczucia dla ludzi, którzy myślą, że to oni są ofiarami tej całej sytuacji. Wydaje się, że jest to najlepsze możliwe podsumowanie.
Co do samego dramatu streamerki, w sprawie jej męża toczy się prawdopodobnie policyjne śledztwo, a Amouranth stwierdziła, że póki co robi sobie przerwę od streamowania i nie wie kiedy do niego powróci.