Reklama

Blizzard kupił studio twórców anulowanego Spellbreak

​Ciekawy obrót spraw. Studio Proletariat najpierw poinformowało, że kończy żywot gry Spellbreak, a dzień później dowiadujemy się, że stało się własnością... Blizzarda.

Wczoraj pisaliśmy o końcu Spellbreak, reprezentantce popularnego podgatunek battle royale. Studio Proletariat poinformowało, że w związku z nikłym zainteresowaniem grą planuje wygaszenie jej serwerów. Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie do tego dojdzie, ale najbardziej prawdopodobnym okresem jest początek przyszłego roku.

Decyzji Proletariatu nie ma się co dziwić. W końcu w ostatnich 30 dniach w Spellbreak na Steamie grało najwyżej 287 osób jednocześnie (przykładowo PUBG: Battlegrounds przyciąga nawet po 400-500 tysięcy graczy jednocześnie). Jeśli zastanawialiście się, co teraz pocznie deweloper, już wiemy - będzie realizować projekty w ramach studia Blizzard, którego stał się własnością.

Reklama

Proletariat dołącza do Blizzarda

O tym, że Blizzard kupił Proletariat, poinformował serwis GamingBolt. Do transakcji doszło niedługo po zapadnięciu decyzji o zakończeniu żywota Spellbreak. Czym dokładnie zajmie się teraz amerykański deweloper? Jeszcze nie wiemy.

Blizzard niedawno wydał smartfonowo-tabletowy (choć udostępniony także na PC) spin-off Diablo Immortal, który wywołał liczne kontrowersje, związane głównie z zastosowanym w grze systemem mikrotransakcji. Obecnie uznane studio pracuje nad czwartą odsłoną serii Diablo i sequelem sieciowej strzelanki Overwatch.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Blizzard Entertainment | Spellbreak
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy