Reklama

Borussia - FC Barcelona. Lewandowski dołoży gole przeciwko byłemu klubowi?

Niewątpliwym hitem 6. kolejki fazy ligowej UEFA Ligi Mistrzów jest starcie pomiędzy Borussią Dortmund a FC Barceloną. Oba te kluby łączy oczywiście Robert Lewandowski, który przez lata bronił barw klubu z Niemiec. Teraz powróci na swój dawny stadion, by powiększyć dorobek bramkowy w Lidze Mistrzów. Jeden z youtuberów przeprowadził symulację meczu. Kto wygrał?

Robert Lewandowski wraca na stare śmieci

Dla Roberta Lewandowskiego spotkanie z Borussią Dortmund będzie niewątpliwie szczególne. Polak występował w klubie z Zagłębia Ruhry przez cztery lata, zdobywając z tym klubem m.in. dwa mistrzostwa Niemiec oraz docierając do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Był to jednocześnie pierwszy zagraniczny klub Lewandowskiego, dzięki któremu dał się poznać całemu piłkarskiemu światu poprzez fantastyczne występy w Bundeslidze czy Lidze Mistrzów. To właśnie w trykocie BVB Polak zdobył słynne cztery gole przeciwko Realowi Madryt w 2013 roku.

Teraz powróci na stadion Signal Iduna Park, by w barwach FC Barcelony potwierdzić swoją bardzo dobrą dyspozycję. Polski napastnik w obecnym sezonie błyszczy formą. "Lewy" zdobył już we wszystkich rozgrywkach 23 gole, co jest znakomitym wynikiem. W środowy wieczór jego najwyższa forma wydaje się być niezbędna do pokonania Borussii Dortmund. Warto dodać, że oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli ligowej LM z taką samą liczbą punktów (12). Jeden z youtuberów postanowił dokonać symulacji meczu w grze EA Sports FC 25. Kto wyszedł zwycięsko z tej wirtualnej potyczki? Dowiecie się tego z naszego artykułu.

Reklama

Lewandowski z golem w symulacji meczu Ligi Mistrzów?

Za symulację meczu odpowiada youtuber znany jako EmkaTeam Games. Twórca postawił na Wojciecha Szczęsnego w bramce, co niestety prawdopodobnie nie stanie się w rzeczywistości i Hansi Flick desygnuje do pierwszego składu Iniakiego Penę. Od pierwszych minut mecz miał wysoką dynamikę, lecz zdecydowanie to Barcelona była stroną przeważającą. Jednak przez długi czas popularna "Duma Katalonii" nie potrafiła skutecznie złamać defensywy przedstawiciela Bundesligi.

Pierwszy gol padł dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy. Pedri znalazł świetnie Lewandowskiego prostopadłym zagraniem, a dzięki temu Polak znalazł się oko w oko z bramkarzem rywali i nie dał mu szans na skuteczną obronę. Lewandowski w symulacji potwierdził swoją fantastyczną dyspozycję w tym sezonie. Jednobramkowym prowadzeniem zakończyła się pierwsza część starcia.

Tuż po zmianie stron Hiszpanie dołożyli kolejnego gola. Tym razem strzelcem był Pau Cubarsi. Po objęciu dwubramkowego prowadzenia temperatura meczu nieco opadła. FC Barcelona w pełni kontrolowała wydarzenia na boisku, a Borussii brakowało inicjatywy. Wynik na 3:0 został ustalony przez Gaviego, który w 72. minucie zdobył gola pięknym strzałem zza pola karnego. Trzybramkowe zwycięstwo "Blaugrany" w środowy wieczór z pewnością ucieszyłoby wszystkich kibiców Barcelony. Jak będzie w rzeczywistości? O tym przekonamy się już wkrótce.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Robert Lewandowski | FC Barcelona
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy