Call of Duty: Warzone pay-to-win? Nowy wariant SMG dominuje w battle royale
Predykcje ekspertów stały się rzeczywistością. Najnowszy wariant AMR9 z ostatniego Battle Passa swoim wyglądem zyskuje sobie coraz większą popularność wśród graczy Call of Duty: Warzone.
Kiedy wariant Poisoned Caress BlackCell pierwszy raz rzucił się w oczy graczy, pojawiły się obawy o potencjalny pay-to-win. Głównym argumentem wyższości tego AMR9 nad innymi blueprintami był celownik. Bazowy celownik popularnego SMG zajmuje sporo miejsca na ekranie i wymaga niemalże poświęcenia jednego dodatku na jego modyfikację, aby z broni strzelało się wygodnie.
Tymczasem Poisoned Caress BlackCell oferuje bardzo przejrzysty i wyraźny bazowy celownik. Dzięki temu można szybko się do niego przyzwyczaić, nie martwić się o słabą widoczność i bez większych problemów kontynuować podbój battle royale. Pozwala to również oszczędzić jeden dodatek i poświęcić go na coś innego. Możemy tym sposobem zwiększyć magazynem AMR9 albo jeszcze bardziej ułatwić jego użytkowanie.
JoeWo, popularny twórca Call of Duty: Warzone, uważa Poisoned Caress BlackCell za jedną z najlepszych broni w battle royale Activision i absolutny must-have dla osób, którzy chcą używać SMG. Zdaniem JoeWo bazowy celownik zwykłego AMR9 to jeden z najgorszych celowników w historii Call of Duty. W swoim nowym filmie Joe proponuje następującą klasę postaci dla tego wariantu broni:
- Muzzle: ZEHM35 Compensated Flash Hider
- Underbarrel: XRK Edge BW-4 Handstop
- Stock: JAK Cut Throat
- Rear Grip: Phantom Grip
- Magazine: 50-round mag
Popularność AMR9 dodaje tylko argumentów potencjalnemu pay-to-win. W tym przypadku nie jest to na szczęście wariant dostępny wyłącznie w ramach jednego z droższych zestawów w sklepie. Aby odblokować Poisoned Caress BlackCell trzeba jedynie kupić Battle Passa, co zazwyczaj robi i tak większość weteranów. Wciąż wydanie dodatkowych pieniędzy jest jednak obowiązkowe, jeżeli chcemy zdobyć ten blueprint.