Reklama

CS:GO – nietypowa akcja w profesjonalnym meczu kobiet

​W ostatnich dniach głośno jest o meczu kobiet w CS:GO pomiędzy MIBR a GODSENT. Spotkanie to przebiegało przez dłuższy czas bez większych zarzutów. Jednak w pewnym momencie doszło do sytuacji, o której mówiło wielu internautów w mediach społecznościowych.

Counter-Strike w wykonaniu pań jest wciąż znacznie mniej popularny od tego w męskim wydaniu. Nie oznacza to jednak, że kobiety nie próbują coraz chętniej swoich sił w świecie esportu. Z roku na rok coraz więcej osób płci żeńskiej wchodzi do profesjonalnego esportu. Zresztą nie dotyczy to tylko CS:GO, ale także i innych gier esportowych.

Reklama

Wyniki kobiet w sporcie elektronicznym odbiegają od tego, co prezentują panowie, choć i w rozgrywkach żeńskich nierzadko zdarzają się emocjonujące mecze czy efektowne akcje. Esportowcy, podobnie jak sportowcy "tradycyjni" nie unikają wpadek podczas zawodów.

Niejednokrotnie w sieci widzieliśmy potknięcia czołowych herosów sportu na największych arenach sportowych na świecie. W ostatnim czasie popularna w sieci była omyłkowa akcja jednej z zawodniczek profesjonalnej drużyny CS:GO. Aurora "aurora" Lyngdal z zespołu GODSENT.

Zespół Norweżki rywalizował z MIBR na mapie Nuke. Kobieta została ze swoją rywalką w clutchu jeden na jednego. Wówczas doszło do niespodziewanej sytuacji. Gdy zawodniczka brazylijskiej organizacji rozbrajała bombę, ta...strzelała w ciało nieżyjącej już rywalki. Gdy zorientowała się, że przeciwniczka nie trafia, wykorzystała sytuację i wyeliminowała Norweżkę, tym samym wygrywając rundę.

Sytuacja odbiła się bardzo szerokim echem w mediach społecznościowych. Ludzie jednak są w znacznej większości wyrozumiali. Internauci rozumieją, że takie sytuacje zdarzają się w sytuacjach stresowych i nie linczują kobiety. Trzeba jednak przyznać, że Lyngdal miała bardzo dużego pecha.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: CS:GO | Counter-Strike
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy