Esport Tour 2022 Series 2: HONORIS w tarapatach po pierwszym spotkaniu

HONORIS jest jedną z najpopularniejszych polskich drużyn. Swoją sławę zawdzięczają w dużej mierze tym, że założycielami tej formacji są dwie polskie legendy światowego CS:GO - Wiktor "TaZ" Wojtas oraz Filip "NEO" Kubski. HONORIS trafiło do grupy C w ramach rozgrywek Esport Tour 2022 Series 2. Pierwszym rywalem byli Brytyjczycy  z Into The Breach. Od początku było wiadomo, że nasi rodacy stoją przed bardzo trudnym zadaniem. Wyspiarze są bardzo solidną ekipą. Mecz rozpoczął się na mapie Vertigo, którą wybrali Polacy.

Into The Breach kapitalnie weszło w to spotkanie. Pierwsze pięć rund trafiło na konto właśnie tej drużyny. Rozpoczynali oni po stronie antyterrorystów, więc ich skuteczność w bronieniu dostępu do BS-ów była doskonała. Dopiero potem Polacy się przebudzili i wyrównali stan spotkania (5:5). Pierwsza połowa należała jednak minimalnie do ITB, które prowadziło na półmetku zaledwie 8:7.

W drugiej połowie byliśmy świadkami jeszcze większej dominacji rywali HONORIS. Znów wygrali pistoletówkę, a po niej dwie kolejne rundy. Passę tę przerwali co prawda na chwilę Polacy, lecz Brytyjczycy w dalszym ciągu dominowali na mapie. HONORIS broniło kilku punktów mapowych. Nie wystarczyło to do zmiany losów spotkania. ITB wygrało tę mapę 16:11.

Niestety HONORIS na mapie Overpass nie było w stanie przeciwstawić się lepiej dysponowanym rywalom. Brytyjczycy niemal od samego pokazywali, że są znacznie lepiej przygotowani na tej lokacji od Polaków. Już po trudniejszej - atakującej stronie przeważali i wygrali 10:5. Po zmianie stron przewaga była jeszcze mocniej zaznaczona. Mapa zakończyła się wynikiem 16:7 dla Into The Breach i to oni przybliżyli się znacznie do awansu z grupy C.

HONORIS - Into The Breach 0:2

Spotkanie międzynarodowej ekipy Sangal dostarczyło kibicom wielu emocji. Polacy byli zdecydowanymi faworytami tego meczu, lecz jak wiadomo, nie wolno lekceważyć rywala i wszystko mogło się jeszcze zdarzyć. Pojedynek rozpoczął się na Ancient, który był wyborem Sangal.

Polacy świetnie weszli w to spotkanie. Widać było, że są drużyną dużo lepszą, lepiej przygotowaną i skoncentrowaną na zadaniu, jakim jest odniesienie triumfu. Po pierwszej połowie widzieliśmy wynik 12:3 dla "Biało-Czerwonych". Można było być bardzo zaskoczonym takim obrotem spraw, gdyż nie była to mapa wybrana przez IHG. Taka zaliczka sprawiała, że trudno było sądzić, że nasi rodacy mogą przegrać otwarcie meczu. Tak się też nie stało. Polacy dołożyli jeszcze cztery punkty po zamianie stron i ostatecznie wygrali aż 16:5.

Sangal bardzo szybko wzięło rewanż na Polakach. Był to szalony mecz z uwagi również na to, że to międzynarodowa ekipa wygrywała na mapie Mirage 12:3 po piętnastu rundach. Odwrócenie ról i to nie na swoich mapach było bardzo zaskakujące. Rzadko kiedy zdarza się taka sinusoida formy na przestrzeni jednego meczu. W drugiej połowie Illuminar "podjęło rękawicę" ale nie zdało to się na wiele. Sangal wygrało do dziewięciu i losy meczu musiały rozstrzygnąć się na Vertigo.

Na trzeciej mapie nie mogło być inaczej. Znów widzieliśmy absolutną dominację jednej ze stron. Na szczęście dla polskich kibiców, lepszą formacją było znów IHG, które wywalczyło sobie przewagę...12:3. Ten wynik padł na wszystkich mapach po pierwszych połowach. Podobnie, jak wcześniej, drużyna wygrywająca nie wypuściła wielkiej przewagi i wygrała całe spotkanie. Na Vertigo padł wynik 16:4 i tym samym to IHG przybliża się do awansu.

Sangal - Illuminar Gaming 1:2

Mecz pomiędzy polską a angielską formacją niestety nie doszedł do skutku. Pora jego rozgrywania zbiegła się z ligą ESEA Summer, w której udział bierze Illuminar i Polacy postanowili, że poddadzą to spotkanie. Dlatego też mecz ten zakończył się walkowerem na korzyść Into The Breach.

Illuminar Gaming - Into The Breach 0:1