Esportowa Wisła Kraków kończy działalność
Po tym, jak piłkarska Wisła Kraków spadła do 1. Ligi, wielu fanów esportu zaczęło poważnie obawiać się o losy sekcji esportowej. Dziś wiemy już oficjalnie, że krakowski klub zamyka ten projekt.
Choć esportowa sekcja Wisły Kraków miała swojego zewnętrznego i całkowicie niezależnego sponsora, zdecydowano się o zamknięciu tego wyjątkowego projektu. Przesłanki ku temu zaczęły pojawiać się jeszcze kilkanaście dni temu, kiedy to z dywizji CS:GO zaczęli powoli odchodzić (lub byli zwalniani) poszczególni zawodnicy - choć wtedy klub zapewniał jeszcze, że Wiśle All in Games Kraków nic nie grozi.
Poza ekipą CS:GO, przez którą przewinęło się wielu utytułowanych oraz doświadczonych graczy, Wisła All In Games Kraków miala swoich reprezentantów także na scenach FIFA oraz DOTA 2.
Jeśli chodzi o CS-a, Wisła All in Games Kraków była jednym z najciekawszych i najlepiej rokujących oraz najbardziej stabilnych projektów na scenie esportowej oraz CS:GO w Polsce oraz jednym z nielicznych wyjątków, kiedy to klub sportowy polskiej Ekstraklasy piłkarskiej zdecydował się tak mocno iść w esport. Formacja prowadzona przez trenera Mariusza "Loorda" Cybulskiego w najlepszym momencie swojej kariery zawędrowała na aż 24. miejsce w rankingu HLTV.
Dywizja CS:GO działała przez 3 lata i w tym czasie udało się jej wywalczyć mi.n. Mistrzostwo Polski w CS:GO, jak również tytuł najlepszej drużyny w międzynarodowym turnieju Nine To Five. Tytuł Mistrza Polski wiązał się również z udziałem na Intel Extreme Masters Katowice - czyli ze spełnieniem marzeń chyba każdego zawodnika CS w Polsce.
Po informacji o zakończeniu działalności Wisły All in Games Kraków, na nowo rozgorzała dyskusja o stanie polskiego esportu oraz w szczególności - polskiej sceny CS:GO. Polskie zespoły od dawna nie wygrały żadnego znaczącego turnieju w Europie czy na świecie, co najwyżej wpadają na chwilę i wypadają z ESL Pro League.
Trudno o kwalifikacje do Majora, turniejów BLAST, czy Kolonii, a nasza przygoda z CS-em na światowym poziomie kończy się często na IEM Katowice, na który Mistrz Polski ma awans niejako z automatu. Koniec esportowej Wisły Kraków jest kolejnym kamyczkiem do ogródka z tymi przykrymi doświadczeniami.