Reklama

Esportowiec "znokautował" monitor podczas turnieju w CS 2. Zawiesiła mu się gra

Counter-Strike 2 potrzebuje jeszcze wielu poprawek i aktualizacji, by być w pełni esportową produkcją z prawdziwego zdarzenia. Na rozegranym właśnie turnieju Intel Extreme Masters w Chengdu miały miejsce kuriozalne sceny, szeroko teraz komentowane przez niemal całą scenę CS’a.

Counter-Strike 2 z ogromnymi problemami

O tym, że Counter-Strike 2 nie jest tak dobrze dopracowany jak Counter-Strike: Global Offensive, wie każdy. Nowszy tytuł, pomimo kilku rewolucyjnych mechanik, lepszej oprawy graficznej związanej z przejściem gry na nowszy silnik Source 2 boryka się z kilkoma prominentnymi problemami.

Przede wszystkim serwery CS 2 trapione są przez dużą liczbę oszustów korzystających z nielegalnego oprogramowania zapewniającego nieuczciwą przewagę w grze. Po drugie najnowsza odsłona kultowej serii strzelanek od Valve nie jest dobrze zoptymalizowaną grą.

Reklama

Gracze CS 2 często borykają się z licznymi spadkami klatek na sekundę. Niekiedy zdarza się, że gra całkowicie napotka "crasha", samoistnie się wyłączając, wyrzucając na monitor komunikat z błędami. Najgorsze, jeśli takie zdarzenia mają miejsce podczas dużego turnieju esportowego, gdzie w walce o gargantuiczne pieniądze ścierają się najlepsze drużyny na świecie.

Duński esportowiec uderza w monitor. Nerwy wzięły górę

Podczas rozegranego turnieju IEM Chengdu 2024 w CS 2 doszło do kuriozalnych scen. Półfinałowe starcie pomiędzy Astralis a FaZe Clan przyniosło sporo kontrowersji. Na ostatniej, trzeciej mapie Inferno, Duńczyk Nicolai "device" Reedtz chciał popisać się snajperską akcją, ale w kluczowym momencie nie trafił swojego oponenta, po czym jego gra doznała wspomnianego wcześniej crasha. W konsekwencji AWP-er Astralis poniósł śmierć podczas jednej z najważniejszych rund w meczu.

"device" na taki obrót sprawy zareagował bardzo emocjonalnie, uderzając z pięści monitor, na którym grał. To z kolei spotkało się z głośną reakcją publiczności zgromadzonej na arenie Wuliangye Chengdu Peforming Arts Centre w Chinach. Finalnie Astralis przegrało trzecią mapę i tym samym odpadło z turnieju z pulą 250 tys. dolarów.

Po całym meczu "device" nieco stonował emocje i na swoim profilu na X napisał, że nie potrafił w momencie tego problemu technicznego zachować spokoju po awarii gry. "Ogólnie nieźle się zaprezentowałem tutaj w Chengdu" - dodał na koniec.

Problemy techniczne na dużych turniejach w grze Counter-Strike 2 to niestety nie pierwszyzna. Nieco wcześniej przed akcją "device’a" w konsternację wpadł reprezentant FaZe Clanu - "broky". Jego postać sama zaczęła kręcić się wokół własnej osi. Kamera uchwyciła jak na twarzy Łotysza pojawił się grymas ogromnego szoku. Na szczęście ta sytuacja przeszła bez większych konsekwencji dla jego drużyny.

Turniej rangi Major również trapiony problemami

To jednak nie wszystko. Dosłownie kilka tygodni temu zakończył się pierwszy turniej rangi Major w Counter-Strike 2, w którym również nie obyło się bez kontrowersji. W rozgrywkach, które odbyły się w stolicy Danii doszło do kilku zacięć się gry i klasycznych crashów. Upust emocjom dała nawet legenda Counter-Strike’a Oleksandr "s1mple" Kostylev, który stwierdził, że zupełnie nie jest zdziwiony taki obrotem sprawy.

Swoje dorzucił też jeden z wybitniejszych snajperów w historii gry, Francuz Kenny "kennyS" Schrub. "Crashowanie na tak dużych turniejach jest niemożliwe, nie wiem kto odpowiada za tego typu sytuacje, ale to jest nieakceptowalne, by nie mieć stabilnych PC-tów. Wiele crashy od początku turnieju i nie może być to zignorowane" - napisał.

Nie da się ukryć, że przed Valve jeszcze ogrom pracy, by doprowadzić grę Counter-Strike 2 do ładu. W końcu mówimy o jednej z najbardziej prominentnych gier esportowych w historii.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Counter-Strike 2
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy