FIFA 22: TikTok walczy z otwieraniem paczek FUT

Nie można ukrywać tego, że w obecnych czasach zarobek twórców gier wideo opiera się w głównej mierze na mikropłatnościach. Dlatego też coraz częściej duże tytuły growe możemy pobrać zupełnie za darmo, nie ponosząc kosztów samego zakupu. Dla graczy jest to bardzo wygodne, gdyż kilkaset złotych zostaje w kieszeni, a wspomniane mikropłatności nie są zazwyczaj wymagane, by cieszyć się w pełni rozgrywką w danym tytule. Jedną z pierwszych gier, która wytyczyła szlak pozostałym wydaniom był Fortnite: Battle Royale.

To tytuł z gatunku battle royale, który w końcówce 2017 roku zrobił ogromne zamieszanie na rynku. Gra od Epic Games cechowała się bardzo ładną grafiką, ciekawą mechaniką gry (budowanie fortów z zebranych materiałów wyróżniało tę grę), dobrą optymalizacją oraz modelem free-to-play. W odróżnieniu od ówczesnej konkurencji w postaci PUBG czy H1Z1, każdy za darmo mógł pobrać Fortnite’a i cieszyć się zabawą na serwerze. Łatwo dostępny tytuł stał się ogromnym międzynarodowym hitem. Można jednak się zastanowić, gdzie twórcy znaleźli miejsce na zarobek?

Otóż w mikropłatnościach. Epic Games wpadło na bardzo prosty pomysł, utworzenia sklepu ze skórkami, które każdego dnia są wymieniane. Można je nabyć za pomocą V-Dolców, czyli wirtualnej waluty, kupowaną za realne pieniądze. Oprócz tego gracze mają możliwość wykupienia karnetu bojowego, w ramach którego zdobywa się upominki o mniejszej lub większej wartości. Jednak to nie Epic Games jako pierwszy wprowadził mikropłatności.

Wcześniej były oczywiście takie tytuły jak CS:GO, League of Legends czy FIFA. Jednak te mikropłatności budzą więcej kontrowersji. Otóż w CS:GO czy serii FIFA tak naprawdę nie wiemy, co kupujemy. W Counter-Strike’u możemy zakupić skrzynkę i klucz do jej otwarcia.

W środku znajdują się skiny do broni, lecz o bardzo różnej wartości. Od kilkudziesięciu groszy, do nawet kilkuset złotych. Podobnie jest w grach z serii FIFA i trybie FIFA Ultimate Team. Kupujemy tam paczki z kartami zawodników i nie wiemy, o jakiej wartości podarunek dostaniemy. TikTok ostatnio zaczął walczyć z treściami dotyczącymi tego ostatniego procederu.

Filmiki z procesu otwierania paczek biją rekordy popularności w sieci od lat. Szczególnie dużo wyświetleń jest, gdy twórca internetowy wylosuje rzadką kartę z jedną z gwiazd futbolu, taką jak Kylian Mbappe, Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. Wówczas gracze wybuchają euforią, co jest bardzo lubiane przez widzów, zresztą podobnie było z cennymi "łupami" w CS:GO. Oskarżenia o to, że taka działalność jest w zasadzie hazardem, a dostęp do gier mają bardzo młodzi odbiorcy praktycznie nie milkną. Jest to duży problem chociażby dla EA Sports.

Okazuje się, że TikTok postanowił walczyć z treściami, które pokazują otwieranie paczek FUT. Jeden z TikTokerów ujawnił, że jego film przedstawiający otwieranie paczek zawodników Primera Division został skasowany przez platformę. Podobne zjawiska zgłaszali inni twórcy, szczególnie na takie informacje można się natknąć na Twitterze.

Prawdopodobnie dzieje się tak, gdyż w regulaminie chińskiej aplikacji jest mowa o zakazanie promowania hazardu. Jednak nie wszyscy twórcy mają kasowane filmiki, więc można zakładać, że algorytm zajmujący się eliminowaniem tego zjawiska jest jeszcze nieco dziurawy.