IEM Katowice: Rosjanie chłodno przyjęci przez polską publiczność
Pierwszy ćwierćfinał IEM Katowice był pełen politycznych podtekstów. Ukraińskie Natus Vincere zmierzyło się z rosyjskim Outsiders. Na trybunach było bardzo gorąco.
Outsiders to rosyjska drużyna, która została stworzona z zawodników poprzednio grających w barwach Virtus.pro. Popularni "Virtusi" zostali zbanowani przez organizatorów turniejów z uwagi na rosyjskie pochodzenie klubu po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Dlatego zawodnicy musieli zmienić nazwę formacji. Jednak wypowiedzi oficjalne włodarzy VP budzą ogromny niesmak.
Skarżyli się oni na decyzję o wykluczeni i nie mogli pogodzić się z takim obrotem spraw. Sami gracze również w jednoznaczny sposób nie potępili działań wojennych armii rosyjskiej. Dlatego też drużyna ta budzi sporo kontrowersji i sprzeciwu ze strony kibiców esportu. Zwycięzcy ostatniego Majora w Rio zostali bardzo chłodno przyjęciu podczas prezentacji przed pierwszym półfinałem IEM Katowice w Spodku. Outsiders zmierzyli się z ukraińskim Natus Vincere i podgrzało to dodatkowo atmosferę.
Fani esportu rzadko odnoszą się do kwestii politycznych. Esport zazwyczaj nie miesza się do tej sfery życia publicznego. Fani w stolicy Górnego Śląska dali upust swoim emocjom. W trakcie prezentacji, gracze NaVi otrzymali ogromne wsparcie od wielotysięcznej publiki. Inaczej było w kwestii Outsiders.
Gdy Jame z kolegami wychodzili na scenę, kibice zgromadzeni w Spodku wyrazili w głośny sposób swoją dezaprobatę wobec rosyjskiej drużyny w ćwierćfinale turnieju. To bardzo rzadka sytuacja w esporcie.