Natus Vincere pierwszymi mistrzami świata w erze CS2! AleksiB nie był problemem?
Mamy pierwszych mistrzów świata w erze CS2 - Natus Vincere w wielkim finale PGL Major Copenhagen 2024 pokonało FaZe 2:1 i w ten sposób zapisało się na kartach esportowej historii. Mistrzostwo to prawdopodobnie nie byłoby możliwe gdyby nie polskie wsparcie.
Finałowe starcie ekip karrigana i AleksiB rozpoczęło się na mapie Ancient, która rozpoczęła się niezwykle wyrównanie - obie ekipy szły z początku łeb w łeb, a kibice mogli zacierać ręce na bardzo ciekawy pojedynek w kontekście całego meczu. Pierwsza połowa Ancienta kończyła się wynikiem 7:5 dla Natus Vincere, a druga wcale nie wyglądała jakby któraś ze stron miała zdobyć wyraźną, zdecydowaną przewagę. Jednak finalnie to NaVi okazało się pewniejsze w obronie, utrzymując swoją delikatną przewagę aż do końca.
Na Mirage sytuacja okazała się jednak być zgoła inna. Nie dość, że pojedynek stał się całkowicie jednostronny to stroną przeważającą stało się w tym momencie FaZe, oczywiście ku uciesze zdecydowanej większości zebranych w Royal Arena kibiców. NaVi nie pomogła nawet wygrana pistoletówka, bo była to zaledwie jedna z dwóch wygranych przez nich rund na tej mapie. Zatem starcie przeniosło się na mapę Inferno.
Tam również ciężko było mówić o epickim pojedynku, godnym finału Majora, z tą różnicą, że stroną dominującą stało się NaVi. Podopiecznym Blad3’ skutecznie udawało się powstrzymywać zapędy karrigana i jego kolegów, do tego stopnia, że Duńczyk w pewnym momencie miał statystyki K/D na poziomie... 0/13, a do końca mapy zdobył zaledwie jednego fraga. Jak więc łatwo się domyślić, FaZe grające w pewnym sensie w “czwórkę" nie było w stanie dotrzymać kroku przeciwnikom. Inferno zakończyło się więc wynikiem 13:3 i to Natus Vincere sięgnęło po pierwsze w historii trofeum turnieju rangi Major w CS2.
Ukraińska formacja z międzynarodowym składem zdobyła za tą wygraną 500 tysięcy dolarów, a MVP został Litwin Justinas "jL" Lekavicius, który jeszcze dwa tygodnie temu był spisywany na straty, opisywany jako najsłabsze ogniwo zespołu, które powinno ustąpić miejsca s1mple’owi. Przypomnijmy jednak, że genialny swego czasu Ukrainiec tym razem.. nie dostał się nawet do fazy głównej Majora. Swoje nieprzeciętne umiejętności jako IGL pokazał też AleksiB, który do tej pory zawsze był opisywany jako ten, który jest problemem każdej drużyny, którą reprezentuje.
Swój znaczący wkład w to historyczne zwycięstwo ma też polska performance coach, Urszula “Xirreth" Klimczak. W ciągu kilkunastu tygodni udało jej się bowiem po raz kolejny odmienić stan zespołu, który jeszcze niedawno wydawał się zagubiony, niepoukładany i nieprzygotowany mentalnie do rywalizacji na najlepszych arenach świata. Xirreth przejęła pracę nad przygotowaniem mentalnym zespołu w październiku, a już pod koniec marca zdobyła z nim najbardziej prestiżowe trofeum sezonu.