Reklama

Ogromna popularność i awaria serwerów. Nowy serwis streamingowy podbija sieć

Wydawać by się mogło, że branża streamingowa jest już bardzo mocno nasycona szeroką gamą platform, na których można nadawać na żywo. Okazuje się, że na rynek wszedł nowy ‘gracz’. Parti to nowy serwis streamingowy i swoisty konkurent Twitcha, YouTube’a oraz Kicka.

Twitch to prawdziwy hegemon streamingu, od wielu lat kojarzony z największymi cyfrowymi twórcami rozpoznawalnymi na całym świecie. Z kolei Kick od blisko dwóch lat udowadnia, że jest jeszcze miejsce w tym sektorze, a przyciągniecie do siebie takich gwiazd jak Felixa "xQc" Lengyela, Hikaru Nakamury czy Kaitlyn "Amouranth" Siragusy, jest żywym dowodem potwierdzającym tę tezę.

W listopadzie ruszył nowy serwis o nazwie Parti. To platforma streamingowa do prowadzenia transmisji na żywo. Twórcy w tym serwisie mogą streamować rozmaite treści: od gier wideo, po aktywności w realnym życiu czy nawet działalność hazardową np. kasyno. Parti względem innych tego typu serwisów wyróżnia się przede wszystkim oprawą wizualną.

Reklama

Parti jawi się jako platforma będąca odpowiednim przytułkiem dla małych, jak i większych twórców. Dla tych mniej rozpoznawalnych streamerów Patri ma być swoistą trampoliną do wybicia się i zyskania zasięgów, natomiast więksi mogą liczyć z miejsca na większe zarobki.

O tym, czy Parti będzie w stanie utrzymać się na streamingowym rynku i adaptować się do ruchów prężnie działającej konkurencji, dowiemy się pewnie dopiero w ciągu najbliższych miesięcy. Nie można jednak odmówić właścicielom tej platformy pierwszego dużego sukcesu na koncie połączonego jednocześnie z lekkim akcentem nacechowanym problemami technicznymi.

Na początku grudnia Parti odnotowało rekordową liczbę prowadzonych transmisji na żywo. W konsekwencji witryna wykorzystała maksymalny przydział serwerów, a osoby nadające otrzymały komunikat: "Jeśli teraz transmitujesz, zakończ sesję i spróbuj ponownie za kilka godzin. Transmisje na żywo wkrótce powrócą do sieci! Przepraszamy za niedogodności i dziękujemy za uczynienie Parti najgorętszą platformą na rynku".

Włodarze Parti podjęli błyskawiczne decyzje partnerskie z zewnętrznymi podmiotami, by jak najszybciej zwiększyć limity serwerów i dostosować się tym samym do rynkowych potrzeb. Jak więc widać w tym przypadku problemy technicznie mogą być zwiastunem czegoś dobrego - ofensywy kolejnej platformy streamerskiej.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv | Kick
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy