Overwatch 2, BlizzCon 2023 – Mauga, nowy system gier rankingowych i tryb Clash

Dla nikogo nie będzie większym zaskoczeniem fakt, że Blizzard szykuje aż trzy nowe postaci na przyszły rok. Zanim jednak poznamy detale tych bohaterów, w akcji zobaczyliśmy Maugę, tanka, który trafi do Overwatcha 2 już 5 grudnia 2023 roku, razem z premierą ósmego sezonu.

Mauga będzie własnym, pokaźnym ciałem bronił reszty drużyny, władając przy tym dwiema różnymi broniami. Jedna podpala trafionych wrogów, a druga zadaje krytyczne obrażenia w podpalonych przeciwników. Rotując pomiędzy dwoma broniami, będziemy rozstawiać bariery, szarżować w rywali oraz zmniejszać zadawane obrażenia sojusznikom, którzy strzelają do wrogów.

Najlepszą wiadomością dla weteranów Overwatch 2 jest usprawnienie systemu rankingowego. Już w dziewiątym sezonie światło dzienne ujrzą nowe rankedy, których zasady szczegółowo opisano podczas jednego z paneli BlizzConu. Ponad Grandmasterem widnieć będzie jeszcze jedna ranga, Ultimate, matchmaking zostanie wzbogacony o kilka dodatkowych opcji dla osób grających w grupach, a obowiązek wygrania 5 meczów lub przegrania 15 zostanie całkowicie usunięty.

Motywem przewodnim nowego systemu rankingowego jest transparentność. Po zakończonym meczu będziemy mogli zobaczyć liczbę zdobytych lub straconych punktów, poczyniony progres i drogę, jaka została nam do następnej rangi. Dziewiąty sezon przynieść ma również nowe, szmaragdowe bronie oraz nową walutę za rywalizację w rankedach.

Blizzard poświęcił ponadto sporo czasu na Clash, w którym bez wątpienia doskonale odnajdą się gracze Team Fortress 2. W nowym trybie gry do przejęcia będziemy mieli aż pięć punktów. Zadaniem każdej drużyny będzie zajęcie pierwszego punktu, a później zepchnięcie przeciwników do defensywy i przejęcie pozostałych punktów. Pierwsza drużyna, która będzie miała kontrolę nad wszystkimi pięcioma punktami, wygra mecz.

Razem z Clashem do gry trafi Hanaoka, odświeżona wersja Hanamura Assault z pierwszego Overwatcha. Nowa lokacja wciąż czerpać będzie inspiracje z japońskiej architektury i nie zabraknie na niej słynnych drzew wiśni, ale sama jej konstrukcja będzie dostosowana pod zasady nowego trybu Clash.

BlizzCon dla miłośników Overwatcha 2 zawierał kilka ekscytujących zapowiedzi. Clash na pewno odświeży nieco rozgrywkę, Mauga wygląda ciekawie, nowy system rankingowy to zbawienie dla fanów competitive, a obietnica odświeżenia całego Battle Passa i progresu konta brzmi obiecująco.

Overwatch 2 ma jednak za sobą kilka ciężkich miesięcy, co zgrabnie ignorowali przez cały BlizzCon wszyscy przedstawiciele Blizzarda. Anulowanie zawartości PvE spotkało się z ogromną krytyką ze strony graczy, monetyzacja wciąż jest wyłącznie źródłem frustracji i kontrowersji, a OW2 wciąż utrzymuje swój status jednej z najgorzej ocenianych gier w historii Steama. Podczas BlizzConu brakowało chociaż jednego momentu, w którym deweloperzy zaadresowaliby tę krytykę, otworzyli dyskusję z graczami i przedstawili wszystko to, co powstanie w Overwatchu 2 w miejsce obiecywanego wcześniej PvE.

BlizzCon byłby dobrym momentem na zapowiedź czegoś naprawdę dużego, co wzbudziłoby zainteresowanie tych, którzy stracili zainteresowanie Overwatchem kilka sezonów temu. Nowe postaci, Clash czy nawet nowy system gier rankingowych to dobre informacje dla osób, które grają w Overwatcha. Trudno uwierzyć jednak, aby którakolwiek z tych nowości miała odbudować wizerunek sequela i sprawić, że zaczną do niej wracać setki tysięcy osób.

Przed Overwatchem 2 długa droga. Rozwój gry idzie bez wątpienia we właściwym kierunku, a Blizzard stara się jak najwięcej wyciskać z obranego modelu rozwoju swojego shootera. Dziewiąty sezon oraz obiecane zmiany do Battle Passa mogą być początkiem lepszej, bardziej otwartej na potrzeby fanów gry, która prawdopodobnie zostanie jeszcze z nami przez długie lata.