Reklama

Popularny streamer pochwalił się zarobkami na YouTube - kwoty zwalają z nóg!

Długo nie potrwała streamerska emerytura Ali Kabbaniego, czyli znanego szerszej publiczności "Mytha". Amerykanin z przytupem powrócił do regularnego prowadzenia transmisji, tym razem na platformie Twitch.tv. Legenda Fortnite pochwaliła się też zarobkami z konkurencyjnej platformy YouTube Gaming, na której to objęty był dwuletnim kontraktem na wyłączność.

Myth to bezapelacyjnie jeden z największych twórców branży streamerskiej. O sukcesie, jaki zanotował ten amerykański twórca, najdobitniej świadczą liczby. Internetowe celebrytę w serwisie Twitch obserwuje przeszło 7,2 milionów użytkowników. Zawrotne liczby Myth "wykręcił" także na YouTube, gdzie przekroczył 4,45 mln subskrybentów, a jego wszystkie filmy wyświetlone zostały prawie 400 milionów razy.

Reklama

W ostatnich dwóch latach Myth przede wszystkim aktywny był na YouTube Gaming. To tam regularnie transmitował swoje zmagania z różnych gier wideo. Wszystko realizowane było w ramach ekskluzywnego kontraktu obejmującego twórcę przez okres wspomnianych dwóch lat.

Kiedy kontrakt wygasł, w okresie wakacyjnym bieżącego roku, Myth ogłosił niespodziewaną przerwę od streamowania. W moim sercu i w głębi duszy czuję, że muszę zrobić sobie przerwę. Chcę tworzyć treści i chcę transmitować je w sposób, który będzie dla mnie autentyczny - tłumaczył swoim fanom 25-latek.

Przerwa Amerykanina od streamowania nie trwała długo. Myth powrócił... tym razem na Twitcha, dokładnie 6 grudnia tego roku, czyli w dzień premiery pierwszego sezonu Fortnite OG. Pierwsza po długiej absencji od tej platformy transmisja przyciągnęła prawdziwe tłumy. W rekordowym momencie Mytha oglądało łącznie 19,5 tys. widzów.

Na tej samej transmisji streamer uchylił nieco więcej informacji frapujących jego wiernych fanów. Zdradził, że dzięki kontraktowi z platformą YouTube, stał się milionerem. "Streamowałem na YouTube na podstawie umowy. To była decyzja biznesowa. YouTube zwrócił się do mnie i powiedział: 'Hej, chcemy ci zaproponować ofertę'. Rzecz w tym, że to była jedna z tych ofert, których po prostu nie można odrzucić w życiu" - przyznał bez ogródek.

Następnie dodał, że w ramach dwuletniego kontraktu zarobił 4 miliony dolarów. W dalszej części swojego wywodu skwitował, że bardzo cieszy się z faktu, iż powrócił na Twitcha. Stwierdził także, że nie wiedział czego spodziewać się od powrotu, ale sama wizja budowała u niego podekscytowanie.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv | YouTube Gaming
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy