​Robert Lewandowski otrzymał kartę specjalną FIFA 23

Robert Lewandowski trafił do trybu FUT tak szybko, dzięki specjalnemu wydarzeniu Ones to Watch. W jego ramach autorzy wytypowali najważniejsze ich zdaniem transfery z minionych kilku miesięcy i dla ich bohaterów stworzyli karty specjalne. A przecież próżno szukać drugiego transferu, który by tak rozgrzewał opinię publiczną jak przejście Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do Barcelony.

Z punktu widzenia gry w FUT, karty specjalne zawodników różnią się od zwykłych jedynie tym, że przy wylosowaniu karty In-Form, karta specjalna ma podbijane statystyki. W normalnych okolicznościach nie różnią się one niczym od podstawowych wersji. Natomiast znaczenie takiej karty jest bardziej symboliczne i to właśnie dlatego stworzenie karty Ones To Watch dla Roberta należy traktować w kategoriach wyróżnienia - wcześniej w tym gronie znaleźli się między innymi Sadio Mane czy Erling Haaland. 

Zresztą, nawet bez podbijania statystyk jest to jedna z lepszych kart w FUT, z ogólną oceną zawodnika na poziomie 91 punktów. Gdybyście chcieli kupić taką kartę, musicie przygotować sporą liczbę monet - około 265 tysięcy. Aktualnie natomiast nie ma dla niej jeszcze karty In-Form.

FUT, albo FIFA Ultimate Team to tryb, gdzie staramy się zbudować drużynę marzeń z kart zawodników, do których przypisane są określone statystyki. Karty można kupować za FIFA Coins, albo punkty FIFA - monety zdobywamy za realizację przeróżnych zadań oraz dobre wyniki na wirtualnym boisku, a FIFA Points to wirtualna waluta, nabywana za prawdziwe pieniądze. Jakiś czas temu przez kilka krajów przetoczyła się istna burza związana z systemem monetyzacji w FUT, która spowodowała, że EA Sports wprowadziło losowo dobierane paczki, których zawartość można podejrzeć przed zakupem.

Do zdobycia w ramach eventu Ones to Watch są także inne karty - za wykonywanie różnych zadań można odblokować między innymi Richarlison de Andrade czy Franck Kessié. A jak tam Wasze składy? Trafiły się Wam już jakieś mocne karty, którymi możecie się pochwalić? A może komuś “wypadł" już Robert Lewandowski?