Reklama

​Serwis streamerski Kick płaci Twitchowi? Sensacyjne informacje

Platforma streamingowa Kick zadebiutowała na rynku w grudniu i przebojem podbiła sporą część rynku. Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak może się wydawać. Według najnowszych doniesień nowy twór ma korzystać z technologii Twitcha i bezpośrednio płacić Twitchowi...

Kicku usłyszeliśmy pierwszy raz kilka miesięcy temu. Serwis założony został przez właścicieli internetowego kasyna Stake. Główną twarzą nowego podmiotu jest globalny twórca Tyler "Trainwreckstv" Niknam. W samym założeniu Kick ma oferować znacznie lukratywniejsze oferty początkującym twórcom.

Szczególnie zachęcający się podział przychodów. U największego giganta z tej branży, czyli Twitcha, twórcy dzielą swoje zarobki z serwisem w stosunku pół na pół - Kick natomiast deklaruje w tym względzie aż 95% przychodów trafiających bezpośrednio na konto danego streamera.

Reklama

W sieci od kilku tygodni rozlega debata dotycząca tego, w jaki sposób Kick chce osiągać przychody i utrzymać się na rynku przez długi czas, skoro tak sowicie wynagradza swoich twórców. Sporo ciekawych rzeczy wyznał w mediach społecznościowych były pracownik Twitcha i Amazona, Cyrus Hall.

Rzeczona osoba przez wiele lat zajmowała się infrastrukturą Twitcha w tym m.in. integracją usługi przesyłania strumieniowegoAmazon Web Services (popularne AWS). Według niego Kick korzysta ze wspomnianej technologii AWS IVS Amazona w zakresie odtwarzania transmisji na żywo na własnej platformie.

W praktyce oznacza to, że Kick dzierżawi od Amazona część technologii, co więcej, jak dodaje Hall, są to najprawdopodobniej naprawdę potężne stawki finansowe. Tajemnica strategii Kicka nie jest jeszcze znana. Wszelkie sugestie wskazują, że już niebawem na tę platformę mają zostać ogłoszone kolejne duże i głośne transfery personalne.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Twitch | Kick
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy