Reklama

Skandal w esporcie podczas turnieju. Zawodnicy zapozowali z flagą Rosji

Dobiegł właśnie końca ostatni w tym roku duży turniej w grze Counter-Strike: Global Offensive rozgrywany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Rozgrywki z serii BLAST Premier World Final dostarczyły wszystkim entuzjastom esportu sporo emocji i wrażeń. Nie obyło się jednak bez olbrzymich kontrowersji, o których huczy teraz cały świat.

BLAST wieńczy sezon turniejowy w CS:GO

Turniej BLAST rozgrywany był w dniach od 14 do 18 grudnia. W jego puli znalazł się okrągły milion dolarów. Do rywalizacji w zmaganiach przystąpiło osiem najlepszych formacji rankingu CS:GO. Finalnie najcenniejsza statuetka trafiła do drużyny G2 Esports, która w wielkim finale rozprawiła się dosyć gładko z amerykańskim Teamem Liquid.

Kurz po całej rywalizacji i ostatnim dużym tegorocznym turnieju jeszcze nie opadł. Eksperci analizują finałowe starcie i już wystawiają swoje predykcje związane z układem sił na profesjonalnej scenie CS:GO na przyszły rok. Jest jeszcze jedna sprawa, poza samymi rozgrywkami, która wywołała podczas turnieju ogromny wręcz skandal.

Reklama

Zawodnicy znanej drużyny pozują przy fladze Rosji

Po jednym dniu turniejowym do mediów społecznościowych przedostało się bardzo kontrowersyjne zdjęcie, na którym zobaczyć możemy zawodników G2 Esports (późniejszych laureatów turnieju). Nie byłoby w tym zdjęciu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jedna z osób na nim widoczna trzyma dumnie rozpostartą flagę Rosji.

Jak się okazuje, jest to fotografia pamiątkowa zrobiona z fanem drużyny G2. Niemniej trzeba przyznać, że obecność takich gwiazd jak Nikola "NiKo" Kovać czy Ilya "m0NESY" Osipov budzi intrygę, zważając na to, że są to postacie światowego formatu. No może pojawienie się na zdjęciu tego drugiego zawodnika nie powinno jednak tak dziwić z uwagi na jego pochodzenie. Osipov jest Rosjaninem.

W mediach niemal natychmiastowo wybuchła ogromna burza. Już nie tylko społeczność związana z grą Counter-Strike czy z samym esportem, ale także zwykli użytkownicy social mediów dawali upust swoim emocjom, krytykując zachowanie zawodników. Niektórzy nawet pokusili się o stwierdzenie, że pozowanie z flagą jest pewnego rodzaju manifestem politycznym.

Ważny głos w sprawie zabrał także Oleksandr "s1mple" Kostylev - najlepszy aktualnie profesjonalny gracz CS:GO. Ukrainiec w niewybrednych słowach skomentował samo zdjęcie i odniósł się do osób widocznych na fotografii. "Jest jedno gó**o i pięciu graczy, których darzę szacunkiem, ale oni mogą łatwo zadecydować, czy robić takie zdjęcie czy nie" - zagrzmiał Kostylev.

Rosja w esporcie ma się dobrze

Oczywiście nie zapominamy o tym, co zaczęło się 24 lutego bieżącego roku. Agresywny najazd Rosji na tereny Ukrainy pociągnął za sobą kolejne sznurki. Skutki widzieliśmy nie tylko w decyzjach gospodarczych, społecznych i politycznych, ale dotknęły one także sportu i... esportu.

Działaniom Putina sprzeciwiał i nadal sprzeciwia się cały świat. Znani producenci gier wideo zaprzestali dostarczania usług Rosjanom, firmy technologiczne takie jak Intel czy AMD również przestały współpracować z tym państwem i jego przedstawicielami. W sporcie elektronicznym pojawiły się restrykcje związane z blokowaniem możliwości występowania rosyjskich drużyn na światowych turniejach.

Oczywiście organizacje chciały za wszelką cenę uniknąć sankcji, więc okazało się, że da się uchylić nieco furtkę rosyjskim profesjonalnym graczom. Bez rosyjskiej flagi i własnej bandery pod nazwą Outsiders w turniejach rywalizują gracze Virtus.pro. Na początku decyzja ta wzbudziła nieco kontrowersji, ale po chwili wszyscy zapomnieli już o ich narodowości.

Co więcej Rosjanie już jako Outsiders dosłownie kilka tygodni temu sięgnęli po zwycięstwo w najważniejszym turnieju tego roku, najwyższej możliwej rangi. IEM Major w Rio de Janeiro padł ich łupem. Wtedy po raz kolejny zabrano głos - czy zawodnicy i drużyny o tym konkretnym pochodzeniu powinni brać udział w rozgrywkach - w obliczu trwającej wojny?

Teraz z kolei pojawia się kolejne pytanie: czy znani zawodnicy, obserwowani w mediach przez setki tysięcy, a nawet miliony osób, powinni pozować przy fladze Rosji? Debata medialna trwa. Jedni czują niesmak, a inni z kolei apelują o to, by dać ludziom więcej swobody i możliwości robienia tego, co się chce.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: CS:GO
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy