Reklama

Streamer walczył z LGBTQ+. Teraz poparł Trumpa w wyborach prezydenckich

Nick "NICKMERCS" Kolcheff wyraził bardzo głośne poparcie dla Donalda Trumpa w nadchodzących wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ma to miejsce na chwilę po skazaniu byłego prezydenta USA i postawieniu mu zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej.

NICKMERCS to jeden z największych twórców w sieci. Amerykanin od wielu już lat poświęca się streamowaniu, gdzie obserwują go miliony na całym świecie. Od pewnego czasu 33-latek nadaje na platformie Kick, z którą podpisał lukratywny kontrakt, podążając ścieżką wytoczoną przez kilka innych dużych gwiazd streamingu.

Chociaż Kolcheff silnie związany jest z gamingiem i kojarzony z takimi grami jak Fortnite, Call of Duty czy ostatnio też Apex Legends, Amerykanin lubi czasami wbić kij w mrowisko w tematach i aspektach politycznych. Jakiś czas temu NICKMERCS znalazł się w samym epicentrum kontrowersji, kiedy niepochlebnie wypowiedział się o społeczności LGBTQ+. Streamer przyznał wówczas, że ludzie związani z tą ideologią "nie powinni indoktrynować małych dzieci w szkołach".

Reklama

Niemal natychmiastowo na 33-latka ruszyła lawina krytyki, która dotarła do samych producentów gier z serii Call of Duty. Deweloperzy przedsięwzięli jednoznaczną akcję i usunęli skina operatora streamera z gry. Po dłuższym czasie topór wojenny na linii NICKMERCS - Activision został zakopany, a sam twórca chętnie powrócił do rozgrywki w popularnej strzelance.

Teraz NICKMERCS postanowił zadeklarować swoje preferencje w nadchodzących wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Dzieje się to dosłownie chwile po kontrowersyjnych wieściach o tym, że Donald Trump otrzymał 34 zarzuty fałszowania dokumentacji biznesowej.

Na swoim profilu w serwisie X wspomniany streamer napisał krótko: "Trump 2024", co wskazuje jednoznaczne poparcie dla Donalda Trumpa w listopadowych wyborach ze strony Nicka Kolcheffa.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy