Streamer zrealizował mordercze wyzwanie. Nie spał przez tyle dni!
Niektórzy internetowi twórcy, by zrobić szum wokół osoby, są w stanie podjąć się niesamowicie karkołomnych wyzwań. Dowodem na potwierdzenie tej tezy jest ostatnie osiągnięcie streamera znanego w sieci jako "normeisback".
Branża streamingowa, choć jest lukratywnym sposobem na życie dla wielu światowych, jak również polskich twórców internetowych, paradoksalnie nie należy do najłatwiejszych gałęzi, po których można się łatwo wspiąć. Oczywiście jest wielu twórców, którym ta sztuka się udała i zyskali w określonym czasie pewien poziom popularności, zapewniający im dobrobyt pod względem rozpoznawalności i przychodów finansowych.
Mniej popularni twórcy muszą znaleźć pewien punkt zaczepienia, by sukcesywnie zacząć zyskiwać popularność. Może to być nietuzinkowa charyzma czy bycie wybitnym np. w jakiejś grze wideo. Czasami wystarczy po prostu znać kogoś sławnego, kto jest w stanie "wybić nas w sieci".
W ostatnich dniach przez kilka dni bardzo głośno było o streamerze funkcjonującym w sieci pod pseudonimem "normeisback". Twórca zrealizował niesamowicie czasochłonne i mordercze wyzwanie. Nie spał przez 11 dni - dokładnie ponad 264 godziny, co udokumentowane zostało na prowadzonej w tym czasie przez niego transmisji na żywo.
W momencie bicia rekordowego wyniku, streamer oglądany był przez 9 tys. widzów, będących świadkami tego nomen omen historycznego momentu. Co ciekawe, adres zamieszkania "normeisback" wyciekł do sieci podczas streama. Jeden z widzów postanowił wezwać karetkę pogotowia pod dom internetowego twórcy, by medycy mogli zbadać stan zdrowia streamera.