Twitch. Niebezpieczna sytuacja - streamer tak cieszył się z awansu Argentyny...
To żywy dowód na to, ile emocji potrafi wyzwolić w kibicu mecz reprezentacji w piłce nożnej na dużym i ważnym turnieju. Argentyński streamer tak cieszył się z awansu swojej drużyny do półfinału w Katarze, że swoim ciałem roztrzaskał... szklane drzwi od balkonu. Wszystko zarejestrowały kamery Twitcha.
Twitch już wielokrotnie udowadniał, że w największym serwisie streamerskim, którego właścicielem jest Amazon, dzieją się rzeczy absurdalne, nietypowe, a czasem nawet nieprawdopodobne. Dziwnie zachowujący się na ulicach ludzie, napastnicy szukający pretekstu, by wdać się w bójkę, czy wkraczanie na prywatną posesję w Teksasie...
Ale to już było... czas na coś wcale nie mniej szalonego. Tym razem głównym bohaterem zajścia jest twórca pochodzący z Argentyny o pseudonimie "emiifco". To właśnie klip z jego udziałem wyświetlony został już ponad 170 tys. razy i podbija właśnie sieć w tempie ekspresowym.
Streamer jak gdyby nigdy nic prowadził transmisję, oglądając mecz na Mistrzostwach w Katarze pomiędzy Argentyną a Holandią. Starcie opiewało w ogromne emocje. Wydawało się, że ekipa prowadzona przez Lionela Messiego łatwo upora się z przeciwnikami. Oranje zdołało jednak odrobić straty i finalnie doczekaliśmy się rzutów karnych.
Od losów argentyńskiego piłkarza Lautaro Martineza zależało, czy jego reprezentacja zamelduje się w półfinale turnieju. Trafiona jedenastka wzbudziła przeogromny zachwyt wszystkich kibiców z Ameryki Południowej, którzy licznie zgromadzili się na stadionie.
Wyraz zadowolenia w nietypowy sposób wyraził również wspominany wcześniej twórca "emiifco". Awans reprezentacji Argentyny przypłacił on kontuzją ręki... i zniszczeniem drzwi balkonowych.
Na klipie widzimy, jak Martinez trafia ostatniego karnego na wagę awansu. W tym momencie ogromnie podekscytowany twórca podrywa się z fotela i rozpędzony niczym pociąg biegnie na balkon w swoim mieszkaniu. Niestety pech chciał, że drzwi od balkonu były zamknięte... Na szczęście twórcy nie stało się nic poważnego. Jak można wydedukować, celebracja awansu Argentyny momentalnie została jednak przerwana.