Reklama

Twitch w opałach. Nagie transmisje zaczynają wymykać się spod kontroli

Twitch znajduje się aktualnie w potrzasku. Decyzje właścicieli platformy podjęte kilka dni temu zaczynają zbierać nieciekawe żniwa. Chodzi oczywiście o ekspozycję nagości i erotyzmu w największym na świecie serwisie streamerskim.

Kilka dni temu Twitch pokusił się o wprowadzenie rewolucyjnych i jednocześnie kontrowersyjnych zmian. Zliberalizowano regulamin, przyzwalając na artystyczną nagość: taniec erotyczny, body art., twerking, a także prezentowanie biustu i pośladków. Bardzo szybko, z nadzieją nabicia dużej oglądalności, do akcji wkroczyły streamerki.

Transmisje zaczęły przybierać coraz dziwniejszy obrót. Kategoria "Sztuka" zalana została wszelkiej maści erotyzmem, co wywindowało tę tematykę na sam szczyt najchętniej oglądanych sekcji tematycznych na Twitchu. Platforma zdała sobie sprawę z tego, że wprowadzenie tak radykalnych przepisów to jeden krok za daleko.

Reklama

Dosłownie dwa dni po liberalizacji regulaminu właściciele podjęli decyzje o wycofaniu przyzwolenia na eksponowanie erotyki na Twitchu. To jednak zmieniło tak naprawdę niewiele w nastawieniu streamerek.

Od kilku dni na platformie realizowane są... bardzo dziwne streamy - tak to możemy zdefiniować. Kontrowersyjne gwiazdy platformy nadal niemal w pełni eksponują swoje nagie ciała, ale robią to podczas transmisji z wykorzystaniem pasków do cenzurowania. Te nakładane są na tło kadru kamery i zakrywają "wszystkie wdzięki".

Prawdopodobnie jest to kolejna próba testowania granic i możliwości administratorów Twitcha. Skoro właściciele ponownie zakazali wszelkich znamion erotyki, to właśnie w taki ambiwalentny etycznie sposób niektórzy chcą po raz kolejny obejść restrykcyjne przepisy popularnego serwisu streamerskiego. Czy ze skutecznością? Przekonamy się pewnie niebawem.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: twitch.tv
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy