Reklama

Amouranth uderza w Twitcha. Platforma nie traktowała jej jak gwiazdy?

Amouranth przyzwyczaiła wszystkich do tego, że lubi generować sporo szumu wokół siebie. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych streamerek postanowiła wytoczyć ciężkie działa w kierunku Twitcha, platformy, na której Amerykanka rozwijała swoją karierę przez kilka ładnych lat...

Basenowe streamerki przyniosły Amouranth ogromną rozpoznawalność

Popularność Kaitlyn Siragusy, znanej szerszej publice pod pseudonimem Amouranth, wybuchła kilka lat temu. Wszystko tak naprawdę zapoczątkowane zostało tzw. transmisjami basenowymi, które cieszyły się w sieci ogromną popularnością. Niektóre streamerki właśnie tymi transmisjami przypłaciły banicją swojego konta. Z Amouranth było jednak inaczej.

29-latka potrafiła przyciągnąć prawdziwe tłumy, które ochoczo oglądały poczynania swojej ulubionej gwiazdy. Z czasem Siragusa oprócz swojej prężnie działającej kariery na Twitchu, rozwijać zaczęła także rozmaite przedsięwzięcia biznesowe. Streamerka zainwestowała w akcje kilku znanych i dużych spółek, poczyniła także inwestycję w firmę zajmującą się produkcją basenów i akcesoriów gumowych.

Reklama

Amouranth chwali Kicka i krytykuje... Twitcha

Zdywersyfikowana działalność Amouranth finalnie skłoniła kobiecą gwiazdę streamingu do podjęcia jednej z najbardziej kluczowych decyzji w jej karierze. Influencerka kilka miesięcy temu ogłosiła, że przechodzi do konkurencyjnego dla Twitcha serwisu - Kick.com, który na rynku istnieje niecały rok. Oczywiście Siragusa nadal prowadzi regularne transmisje na "fioletowej witrynie", jednak w ostatnim wywiadzie wyznała, że to Kick oferuje dla twórców znacznie lepsze warunki.

W rozmowie z serwisem NBC Amouranth postanowiła słownie uderzyć we właścicieli i administratorów Twitcha, poniekąd wyrażając swoje spore rozgoryczenie i żal. Streamerka wyznała, że w 2022 roku wyprzedziła inne gwiazdy streamingu - m.in. Pokimane oraz Valkyrae, stając się największą kobiecą gwiazdą tej branży.

Fakt ten i osiągnięcie przez Amouranth istotnego kamienia milowego nie spotkał się jednak z uznaniem ze strony Twitcha - tak przynajmniej twierdzi sama zainteresowana. "Byłam najpopularniejszą streamerką na Twitchu, ale oni [serwis] nigdy nie zdobyli się na żadne uznanie" - podkreśliła.

Z drugiej strony w samych superlatywach Amouranth wypowiedziała się o bezpośredniej konkurencji Twitcha, serwisie Kick, który jest własnością internetowego kasyna kryptowalutowego o nazwie Stake. To właśnie tam od kilku tygodni Siragusa prowadzi znaczną część swojej internetowej kariery.

Oczywiście nie da się ukryć, że bodźcem, który skłonił Siragusę i kilka innych gwiazd Twitcha do przejścia na Kicka były sowite propozycje kontraktowe. W kuluarach mówi się, że streamer Felix "xQc" Lengyel otrzymał niewyłączny kontrakt o wartości bagatela 100 milionów dolarów. Umowa Amouranth z Kickiem, a raczej jej warunki, nie zostały upublicznione, choć spekulacje głoszą, że w grę wchodzi kilka bądź nawet kilkanaście milionów dolarów.

Z czego wynika poczucie Amouranth związane z tym, że Twitch w odpowiedni sposób nie zadbał o swoją największą kobiecą gwiazdę? W dużej mierze prawdopodobnie z systemu zarabiania na witrynie należącej do grupy Amazona. Nie jest tajemnicą, że Kick w tym segmencie oferuje znacznie lepsze warunki i po prostu więcej pieniędzy trafia na konto twórcy, a mniejszy procent stanowi prowizję serwisu.

Po drugie Twitch nie chciał aż nadto promować gwiazdy, która jednak swoją karierę zapoczątkowała na kontrowersyjnych transmisjach basenowych, które opierały się na tym, że twórczynie nadawały podczas tych streamów w skąpej bieliźnie.

Przykład Amouranth zwiastuje jednak, że Kick będzie sukcesywnie rósł w siłę. Nie jest wykluczone, że jeszcze w tym roku z Twitcha do konkurencji przejdą kolejne duże gwiazdy...

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Twitch | Amouranth
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy