Reklama

Call of Duty Warzone Caldera: Koniec battle royale'a Activision

Już za kilka godzin w portfolio Activision będzie znajdowała się tylko jedna gra Call of Duty: Warzone. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, nadszedł koniec Caldery.

Call of Duty: Warzone to jedna z najbardziej wyjątkowych gier battle royale na rynku. Apex Legends, Fortnite czy PUBG Battlegrounds żyją własnym życiem. Dostają regularne aktualizacje, nowe postaci, okazjonalnie zmienia się balans broni lub przedmiotów. Deweloperzy pracują nad rozwojem swoich tytułów i dbają o to, aby tryb battle royale utrzymywał uwagę członków społeczności.

Warzone jest pod tym względem nieco inny, bowiem od premiery pierwszej gry w marcu 2020 roku jest on zależny od corocznych debiutów nowych odsłon Call of Duty. Kiedy pod koniec roku pojawia się kolejna część popularnego shootera, Warzone przechodzi drastyczne zmiany. Arsenał broni zostaje zaktualizowany, a gra odświeżana jest o mechaniki nowego COD-a.

Reklama

W zeszłym roku Activision poszło o krok dalej i zamiast wprowadzać kolejną, obszerną aktualizację Call of Duty: Warzone postanowili stworzyć bezpośredni sequel. Po dwóch latach Warzone doczekał się w rezultacie drugiej części, która już niedługo stanie się jedyną, jaką będą mogli ograć fani battle royale.

Już dzisiaj dobiegnie końca żywot Call of Duty: Warzone Caldera. Serwery zostaną zamknięte, a posiadacze kosmetycznych przedmiotów będą mieli dostęp do zakupionych gadżetów wewnątrz trybów multiplayer Modern Warfare, Black Ops Cold War oraz Vanguard. Aktualny Warzone prawdopodobnie doczeka się większych zmian w listopadzie, kiedy światło dzienne ujrzy Modern Warfare 3, tegoroczna odsłona COD-a, nad którą pracuje Sledgehammer Games.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty Warzone | Activision
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy