Fortnite to znowu fenomen. Takiej popularności gry dawno nie było
Fortnite znowu cieszy się rekordową popularnością - jest to powiązane z wydaniem najnowszej aktualizacji, która m.in. przywraca jedną z pierwszych map trybu battle royale.
Według nieoficjalnych, aczkolwiek wiarygodnych statystyk strony Fortnite.GG, w ciągu ostatnich dni Fortnite może się pochwalić nawet 4 milionami jednocześnie grających osób. Dla porównania, przez większość września i października były to “zaledwie" 2 miliony graczy. Poprzedni rekord padł po premierze Sezonu 4. Rozdziału 4, który miał miejsce w sierpniu - wtedy do gry logowało się 2,8 miliona osób dziennie.
Najnowsza aktualizacja pojawiła się 2 listopada i między innymi przywróciła popularną mapę, która zrewolucjonizowała gatunek battle royale, a może nawet gier jako całości. Gracze po raz kolejny mogą swobodnie odwiedzać lokacje takie jak Tilted Towers, Paradise Palms, Salty Spring i inne. Przy okazji jednak pozostawiono w grze wszystkie nowe mechaniki i zmiany w poruszaniu się graczy, takie jak sprint.
Decyzja Epic Games o powrocie do korzeni gry, nawet jeśli była ona w szczycie popularności, nie powinna dziwić. O ile bowiem samo Fortnite nadal cieszy się niesłabnącą popularnością, o tyle Epic przeżywa trudny okres, o czym świadczy chociażby konieczność zwolnienia niedawno aż 830 pracowników. Szef firmy, Tim Sweeney przyznał nawet w wewnętrznej notatce, że “o ile Fortnite znowu zaczyna rosnąć, wzrost ten jest wywołany głównie przez treści twórców ze znacznym udziałem w przychodach, co oznacza niższą marżę niż wtedy, gdy Fortnite Battle Royale wystartowało i zaczęło finansować ekspansję Epic Games."
Zawartość aktualizacji ma być dostępna co najmniej do końca obecnego sezonu, czyli przez cztery tygodnie. Jednak gdy sezon ten dobiegnie końca, mapa zostanie prawdopodobnie usunięta, choć biorąc pod uwagę eksplozję popularności, Epic Games może jeszcze przemyśleć ten krok.
