Fortnite w opałach! Tak źle nie było jeszcze nigdy?
Fortnite traci na popularności? Wiele na to wskazuje. Według danych z serwisu streamingowego Twitch.tv, szlagierowe dzieło studia Epic Games nie cieszy się tak dużą oglądalnością jak niegdyś.
Od debiutu Sezonu 4 Rozdziału 3 w Fortnite minęły już dwa tygodnie. Premiera sezonu wniosła ogrom nowości w samej rozgrywce, zmiany w użytkowaniu broni, odświeżone lokacje na mapie i kilka roszad w kwestii kluczowych mechanik gry.
Niestety wiele wskazuje na to, że nie przełożyło się to istotnie na oglądalność popularnej gry z gatunku battle royale. Oczywiście najwięksi twórcy nadający Fortnite’a w serwisach streamingowych nadal potrafią przyciągnąć tłumy na swoje transmisje, ale po pierwsze wynika to raczej z charyzmy tych streamerów, a po drugie - nie ma to wpływu na ogólną popularność gry i konkurowanie z innymi produkcjami.
Nie tak dawno Fortnite znajdował się w czołówce trzech najchętniej oglądanych gier na Twitchu. Aktualnie jednak tytuł od Epic Games dzierży 9. miejsce w tej kategorii. Dzieło, które niedawno obchodziło swoje pięciolecie istnienia (debiut w 2017 roku), wyprzedza z dużych produkcji jedynie Dotę 2 od Valve.
Z kolei przed Fortnite’m ujrzymy chociażby konkurencyjne Apex Legends czy Minecrafta. Sporym zaskoczeniem może być również Counter-Strike: Global Offensive znajdujący się na miejscu 7. Na podium znajdziemy League of Legends, FIFĘ 23 oraz Valoranta.
Ewidentnie od jakiegoś czasu Epic Games nie posiada pomysłów, dzięki którym Fortnite odzyskałby swój blask. Dość powiedzieć, że tryb Zero Budowania, który skądinąd wniósł wiele rewolucji do rozgrywki, debiutował... blisko pół roku temu. Od tamtej chwili dostaliśmy kilka dużych aktualizacji, które raczej tylko potwierdziły tezę, że jedna z wiodących produkcji z gatunku battle royale nie do końca ma pomysł na siebie.
Warto jeszcze wspomnieć o licznych współpracach nawiązywanych przez Fortnite. Dużym echem odbiło się zagoszczenie w grze postaci i mechanik z kultowego Dragon Balla. Co rusz następują kolejne kolaboracje, które jednak nie spotykają się z takim entuzjazmem jak niegdyś...
