Mistrzowie wirtualnej broni - Polacy, których warto śledzić na światowej scenie Counter-Strike'a
Podobnie jak w przypadku wielu tradycyjnych sportów, najlepszym sposobem, by "wkręcić się" w dany sport, jest śledzenie poczynań naszych rodaków. Nie inaczej jest w przypadku esportu i Counter-Strike’a. Poniżej przedstawię wam Polaków, którzy w ostatnich miesiącach wybili się ponad polską przeciętność i myślę, że warto obserwować ich występy.
Na wstępie warto zaznaczyć, że podobnie jak w profesjonalnej, klubowej piłce nożnej, tak i w Counter-Strike’u coraz częściej dochodzi do mieszania się składów różnych narodowości w ramach jednej drużyny (organizacji). Oczywiście najlepiej by było, gdybyśmy mogli kibicować polskiemu zespołowi, grającemu w ramach polskiej organizacji, ale z różnych przyczyn, na których analizę tutaj nie czas i miejsce, na razie na taką okazję musimy poczekać. Najbliżej tego jest ekipa ENCE, gdzie w barwach fińskiej organizacji gra 4 Polaków i jeden Duńczyk, jednak im dedykujemy osobny tekst. Nie brakuje jednak mimo wszystko innych polskich zawodników, którzy tak dobrze wpasowali się w zagraniczne organizacje, że ich występy można oglądać z nieukrywaną przyjemnością.
Od ponad pół roku na całym świecie głośno jest o postaci Kamila "siuhego" Szkaradka. Historia jego występów za granicami Polski jest dość burzliwa — pierwszy raz, kiedy dał o sobie usłyszeć za granicą miał miejsce, gdy występował w barwach akademii niemieckiej organizacji MOUZ (dawne mousesports). Jednak wtedy, mimo całkiem już niezłych występów organizacja ta zdecydowała się nie przedłużać z nim umowy, w wyniku czego Polak wylądował w ekipie GamerLegion.
To wtedy stało się o nim najgłośniej — Polak został tam In Game Leaderem (kapitanem) i w rewelacyjnym stylu dotarł z tym zespołem aż do finału turnieju rangi Major w Paryżu w 2023 roku. Wtedy też MOUZ przypomniało sobie, że wypuściło z rąk tak ogromny talent i zatrudniło Polaka do roli kapitana swojego głównego składu. Efekty tej decyzji przyszły bardzo szybko, bo MOUZ pod prowadzeniem siuhego wygrało m.in. XVIII sezon ESL Pro League, zajęło 2. miejsce na mistrzostwach Azji oraz miejsca 3-4 podczas BLAST Premier World Final 2023 i IEM Katowice 2024. Mimo zaledwie 21 lat siuhy jest przez wielu ekspertów uznawany za najlepszego prowadzącego na świecie i z pewnością jeszcze nieraz o nim usłyszymy.
siuhy jest przedstawicielem nowego pokolenia, którego kariera zaczęła się w momencie, gdy został odkryty przez polskie Izako Boars. Z drugiej strony natomiast mamy postać legendy polskiego CS-a, Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego. Snax najbardziej znany jest oczywiście z gry w polskim składzie Virtus.pro, ale mimo rozpadu tamtej legendarnej formacji nadal pozostaje aktywnym zawodnikiem, który nie daje przeciwnikom zapomnieć o swoich umiejętnościach, z racji których bywa nazywany "Ronaldinho of CS".
Prowadzone przez niego GamerLegion dopiero co otarło się o awans do PGL Major Copenhagen, gdzie zabrakło im naprawdę niewiele by awansować, a wcześniej zajęło m.in. miejsce 9-12 podczas IEM Katowice. W 2022 roku, gdy Snax był stand-inem ENCE (graczem rezerwowym, zastępującym innego) podczas IEM Dallas, ekipa ta zajęła drugie miejsce, a z przecieków wiemy, że niewiele zabrakło by Polak dostał tam wtedy stały kontrakt.
Kolejną wartą uwagi postacią jest Szymon "kRaSnaL" Mrozek, grający od 1,5 roku w ukraińskim Monte. Z ekipą tą Polak wygrał m.in. 44 Sezon ESL Challenger League (klasę rozgrywkową o jeden poziom niższą od ESL Pro League), turnieje CCT West Europe, finały ESL Challenger 2023 rozgrywane podczas DreamHack Winter, jak również zajął miejsce 5-8 podczas Majora w Paryżu. Monte również walczyło o awans na Majora w Kopenhadze, ale tego akurat startu nie mogą niestety zaliczyć do udanych.
F1KU od maja 2022 roku gra w duńskim OG, z którym zajmował m.in. miejsca 3-4 podczas Global Esports Tour Dubai 2022, BLAST Premier Spring Finals i BLAST Premier World Final 2022, jak również znalazł się w czołowej trójce BLAST Premier Fall Groups.
Do niedawna reprezentujący barwy niemieckiego BIG, a wcześniej, przez ponad 3 lata — OG. Z BIG dotarł m.in. do zamkniętych kwalifikacji do PGL Major Copenhagen, czy też fazy grupowej BLAST Premier Spring oraz IEM Katowice — w tym ostatnim turnieju BIG zajęło miejsca 9-12. mantuu prawdopodobnie wkrótce znajdzie nowego pracodawcę i jestem pewien, że niezależnie od tego, w jakiej drużynie będzie grał, z pewnością jest jedną z osób na polskiej scenie, które warto obserwować.
Pomimo szwedzkiego rodowodu, organizacja ta regularnie inwestuje w polskie zespoły. To dzięki 9INE możemy się cieszyć z aktualnych sukcesów ENCE, ponieważ część fińskiego zespołu stanowią zawodnicy właśnie byłego składu 9INE - Goofy, Kylar i hades, którzy w tamtym okresie grali z KEiem i myniem i to występy w 9INE dały im międzynarodowy rozgłos. Aktualnie w 9INE możemy zobaczyć mynia, KEia i tomiko, którzy w kilku ostatnich meczach współpracują z SaMeyem i Sobolem. Zapewne na większe sukcesy tej ekipy musimy jeszcze trochę poczekać, ponieważ skład musi się dograć po niedawnych zmianach, ale efekt wspólnej gry chłopaków może być już niedługo znów całkiem interesujący.
Jeśli komuś mało obserwowania poczynań polskich zawodników, to są jeszcze trenerzy. Tutaj również mamy do czynienia z prawdziwie legendarnymi osobistościami. Jakub "kuben" Górczyński, niegdyś trener Virtus.pro obecnie zajmuje się ENCE, a dwóch innych członków starego VP trafiło w roli szkoleniowców do czołowych, światowych organizacji — Filip "NEO" Kubski pracuje obecnie jako trener FaZe Clan (#1 według rankingu HLTV), a Wiktor "TaZ" Wojtas został trenerem G2 Esports (#6 HLTV).
Oprócz nich mamy jeszcze całą masę osób pracujących na mniej eksponowanych, ale równie ważnych stanowiskach — w roli psychologów, jak Urszula "Xirreth" Klimczak, pracująca jako performance coach Natus Vincere, czy analityków, jak Maksymilian "trochu" Trocha w ENCE.