Overwatch League dobiega końca. Blizzard zapowiada "nowy kierunek" dla ligi

Jedna z najdroższych lig w historii esportu wreszcie dobiega końca, o czym spekulowano od ładnych paru lat. Na początku spowodowane było to głównie spadającą oglądalnością oraz metą pierwszej części skutecznie rujnującą zainteresowanie Overwatch League. Biorąc pod uwagę barierę wejścia do ligi przez inwestorów, z każdym miesiącem chmury nad OWL robiły się coraz ciemniejsze.

Nadejście deszczu od dłuższego czasu zapowiadali insiderzy. Wreszcie dotarliśmy do momentu, kiedy Activision Blizzard miało zaproponować wszystkim uczestnikom możliwość wycofania się z Overwatch League. Inwestorzy mieli wziąć udział w głosowaniu nad przyszłością OWL i jeżeli zdecydowaliby się na jej zamknięcie, w ramach rekompensaty każdy z nich otrzymałby 6 milionów dolarów.

W opublikowanym właśnie oświadczeniu Activision daje do zrozumienia, że głosowanie to zostało zakończone. Wydawca poinformował krótko o planowanym nowym kierunku dla Overwatch League. Esportowa scena jest wciąż dla nich istotna, ale niedługo będzie ona wyglądać nieco inaczej. Szczegóły na ten temat mamy poznać w najbliższej przyszłości.

Trudno jest ocenić na ten moment, czy Overwatch 2 zrobił wystarczająco, aby uargumentować dalszy rozwój esportowego programu Activision Blizzard. Sequel zawiódł bardzo wielu fanów i w krótkim czasie był przedmiotem bardzo wielu kontrowersji. Z drugiej jednak strony wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem, jest regularnie aktualizowany, a część tej dużej społeczności chętnie oglądałaby zapewne w akcji profesjonalistów.

Zdaniem fanów esportowej sceny Overwatcha zamknięcie OWL może wyjść na dobre widzom oraz drużynom. Wielu z nich spekuluje powrót do otwartego formatu rozgrywek, który pozwoliłby na swobodne organizowanie turniejów przez różne firmy. Byłaby to nie tylko szansa na więcej różnorodności, ale również okazja dla większej liczby organizacji, aby mniejszym kosztem spróbować swoich sił w OW2.