Podróbka erotycznego gadżetu Amouranth podbija sklepy. Streamerka grozi sądem
Wiele wskazuje na to, że kontrowersyjna gwiazda branży streamingowej, Kaitlyn "Amouranth" Siragusa, wejdzie na drogę sądową przeciwko znanej amerykańskiej sieci marketów. Powód jest dosyć nietypowy i jednocześnie kuriozalny...
Kilka miesięcy temu bardzo głośno zrobiło się w momencie, gdy Amouranth obwieściła wszystkim swoim fanom, że planuje wydać własny erotyczny gadżet dla mężczyzn. Celebrytka bardzo szybko zmaterializowała tę koncepcję biznesową, a sam produkt, sprzedawał się rewelacyjnie, znacznie przebijając oczekiwania samej zainteresowanej.
Jakiś czas temu Amouranth przyznała, że mocno zastanawia się nad wydaniem kolejnej linii produktów, po to, by nadążyć za olbrzymim popytem. Jedna z ostatnich transmisji Amerykanki przybrała jednak dosyć nieoczekiwany obrót. Streamerka zaczęła na żywo rozpakowywać rozmaite paczki i prezenty od swoich widzów.
W jednej z nich znalazła... dziwne pudełko ze swoim wizerunkiem. Okazało się, że popularny amerykański market sprzedawał erotyczne zabawki dla dorosłych z podobizną Amouranth. Co ciekawe, były to zupełnie inne gadżety niż te oryginalne sprzedawane kilka miesięcy temu przez 30-letnia gwiazdę Twitcha i Kicka.
Na transmisji z ust Amouranth wylało się wiele gorzkich słów. "Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym poszła do centrum handlowego i to znalazła. To obrzydliwe... To podróbka" - grzmiała wściekła streamerka.
Serwis Dexerto zdążył ustalić, że Siragusa przedsięwzięła już konieczne kroki prawne - zaczęła współpracę z kancelarią prawną, która będzie ją reprezentować w tej sprawie. Niewykluczone, że gwiazda sieci wejdzie na ścieżkę sądową przeciwko popularnemu amerykańskiemu centrum handlowemu, którego nazwy nie będziemy tutaj przytaczać.