Reklama

Polska streamerka, która przejechała psa, zmieniła platformę do nadawania

Polska streamerka działająca jako "Sideneuke" za swój ostatni wybryk otrzymała permanentną banicję w serwisie Twitch.tv. Kobieta nie zamierza jednak przerywać swojej kariery i regularnie nadaje na konkurencyjnej platformie.

W lutym bieżącego roku doszło do niechlubnej sytuacji z udziałem polskiej streamerki działającej w sieci pod pseudonimem "Sideneuke". Kobieta potrąciła samochodem psa, prowadząc jednocześnie transmisję na żywo. Podczas zajścia regularnie spoglądała w telefon i żywiołowo dyskutowała z widzami zgromadzonymi na streamie.

W pewnym momencie sama poinformowała swoich widzów, że widzi na ulicy bardzo dużą liczbę psów. "Jezus, ile tu psów, pewnie jakaś ma cieczkę" - stwierdziła wówczas. Nie minęła chwila i doszło do potrącenia jednego z przemieszczających się zwierząt. Kobieta po tym zajściu użyła nieparlamentarnego słowa i zaczęła obwiniać właścicieli czworonogów, że pozwalają swoim zwierzakom na beztroskie przechadzanie się po ruchliwych ulicach. Pomoc potrąconemu psu nie została udzielona.

Reklama

Na polską streamerkę spadła lawina krytyki, a klip z całego zajścia zdobył ogromny rozgłos nie tylko w rodzimych, ale także w globalnych zagranicznych serwisach informacyjnych. Po czasie dowiedzieliśmy się, że "Sideneuke" otrzymała całkowitą blokadę konta na najpopularniejszej platformie do streamowania Twitch.tv.

Nie jest to jednak koniec kariery streamerskiej Polki. Kobieta od jakiegoś czasu regularnie nadaje w konkurencyjnym serwisie Kick.com, który w dużej mierze stanowi przystań dla osób niemających już wstępu na Twitcha.

W tym wszystkim nie to jest najistotniejsze. Streamerce udało się skontaktować z właścicielem potrąconego czworonoga. Jak sama poinformowała: "Z psem wszystko w porządku. Biega i nie ma żadnych złamań". Okazało się również, że niebezpieczna sytuacja z lutego to spora lekcja na przyszłość dla "Sidneuke". Kobieta za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przyznała, że nauczyła się, by nie patrzeć następnym razem w telefon.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Twitch | Kick
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy