Twitch daje partnerom lepsze warunki - ale nie za darmo
Twitch wprowadził nowy program Partner Plus, w którym partnerzy platformy mają okazję skorzystać z bardziej korzystnego dla siebie podziału zysków. Jednak kryteria, które decydują o kwalifikacji do programu sprawiają, że większość twórców i tak obejdzie się smakiem.
Partner Plus to dodatkowy program korzyści dla obecnych partnerów, dzięki któremu mają oni okazję na nawet 70% udziały w przychodach z subskrypcji. Taki podział to coś, czego partnerzy chcieli od dawna, ale Twitch przez długi czas się opierał. Niestety, to, że wprowadzono w końcu taką zmianę nie oznacza, że życie streamerów teraz nagle stało się piękniejsze.
W zasadzie reakcja społeczności twórców na zmiany jest w większości negatywna, a to z racji wyśrubowanych, niemal niemożliwych do spełnienia warunków, jakie postawiła platforma przed każdym, kto ma ochotę na nowy podział.
Partnerzy to najwyższa “ranga", jaką mogą otrzymać streamerzy współpracujący z Twitchem. Aby ją uzyskać, twórca musi osiągnąć określoną liczbę przestreamowanych godzin, w czasie których średnia liczba jego widzów nie spadnie poniżej 75 osób. Partnerzy otrzymują pewną liczbę benefitów, takich jak dostęp do lepszego podziału przychodów za subskrypcje wyższych poziomów, więcej slotów na emotki oraz większe szanse na to, że zostanie się zauważonym przez dużego sponsora.
Program Partner Plus ma zostać uruchomiony 1 października i zaoferuje podział 70 do 30 na korzyść twórców, którzy zakwalifikują się do niego, utrzymując średnią liczbę subskrybujących ich kanał na poziomie co najmniej 350 osób przez ostatnie trzy miesiące. Dzięki udziałowi w programie, twórca będzie miał stały dostęp do nowego podziału pieniędzy przez kolejnych 12 miesięcy, nawet jeśli w tym czasie liczba jego widzów spadnie poniżej wspomnianej wcześniej granicy.
Jednak w związku z programem pojawiło się pewne spore ograniczenie. Liczba 350 subskrypcji dotyczy tylko pełnopłatnych jej wersji. To oznacza, że do limitu nie będą wliczane ani prezenty od innych widzów, ani subskrypcje zdobyte za pomocą Amazon Prime - które choć opłacają się twórcom, dla widzów są darmowe, nie licząc oczywiście samego abonamentu Prime.
Jedna ze streamerek napisała na Twitterze, że w ten sposób Twitch pokazuje, że nie rozumie jak działają społeczności zebrane wokół streamerów. Pyta też jak ma sprawić, że przez trzy miesiące nikt z jej widzów nie sprezentuje nikomu suba ani nie użyje Prime’a. Jej zdaniem to niemożliwe i po prostu dziwne.